Rosyjskie czołgi będą ćwiczyć atak na Polskę i państwa bałtyckie akurat w dniu 78. rocznicy agresji stalinowskiej Rosji na Polskę.
W niedzielę 17 września rozpocznie się aktywna faza ćwiczeń „Zapad-2017”. Tak symboliczna data została wybrana nieprzypadkowo, to wyraźnie świadczy o najgłębszych marzeniach kremlowskich elit i zdecydowanej większości Rosjan, obdarzających zaufaniem swoich przywódców. Jest to również wyraźny sygnał dla Polski, państw bałtyckich i całej Europy o tym, że rosyjski niedźwiedź powoli wstaje i ponownie szykuje się do agresji w kierunku zachodnim.
Coraz mocniej szaleje kremlowska propaganda. Moskwa rzuca miliardy dolarów na potrzeby wojny psychologicznej. Ucieka się do szantażu i zastraszania. Wykorzystuje zasadę cesarzy rzymskich, którzy by podporządkować sobie przeciwnika próbowali obezwładnić go zabiegami propagandowymi i sianiem strachu.
Przypomnijmy, że Władimir Żyrinowski, wygłaszający tezy, które ze względu na swoje stanowisko nie może głośno wypowiedzieć prezydent Putin, pragnie zastraszyć Polaków twierdząc, że: „Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie”.
− Oni są tchórzliwi! Oni się boją! Ich trzeba brać strachem! Knutem! – grzmiał Żyrinowski na Krymie latem 2014 roku. − I zrobimy propagandę taką, żeby się bali, że czołgi ruszają na Kijów, że czołgi mogą dojść do Brukseli! Możemy w ciągu doby was zająć, zniszczyć! […] Oni powinni się bać! Bać codziennie! W każdej godzinie! Potrzebujemy innego ministra spraw zagranicznych! Potrzebujemy ministra propagandy! Żeby on powiedział i żeby pół Europy się bało… Nogi im drżały − wołał histerycznie, zerkając w stronę Putina.
Putin w wystąpieniach publicznych też zachowuje się jak zuchwały nastolatek. Na przykład, podczas transmisji na żywo w telewizji rosyjskiej 17 kwietnia 2014 roku, zapytany przez czołowego propagandystę Kremla Dmitrija Kisielowa o zagrożenie zbliżenia NATO do granic Rosji, zareagował nerwowo: „Udusimy ich wszystkich, czego pan się tak boi?”. Wkrótce w głównym kanale telewizji rosyjskiej Kisielow powiedział, że „Rosja to jedyny kraj na świecie, który jest w stanie obrócić USA w popiół radioaktywny”.
ZOBACZ TAKŻE:
Tak więc, nie ma żadnych podstaw do tego, by żywić nadzieję, iż możliwa jest normalizacja stosunków z Rosją bez obalenia i całkowitego demontażu rządzącego reżimu w Moskwie. Moskwa rozumie tylko język siły. W takiej sytuacji najbardziej adekwatną odpowiedzią na jej agresywną bezkompromisowość mogą być: zwiększenie sankcji, aż do całkowitej blokady ekonomicznej kraju, oraz stworzenie potężnej grupy militarnej na wschodniej flance Sojuszu Północnoatlantyckiego. Stosunki dyplomatyczne Zachodu z Federacją Rosyjską powinny przybrać taki charakter, jaki obowiązuje w relacjach z krajem będącym źródłem zagrożeń terrorystycznych – żadnych ustępstw, kompromisów i „resetu”.
ZOBACZ TAKŻE:
„Na Zapad”! Rosja czeka na pretekst do ataku – Romuald Szeremietiew dla „TS”
Rosyjska wojna informacyjna! Kolejny atak na Polskę! (WIDEO)
Technologia manipulacji i kłamstwa. Rosyjska wojna informacyjna – The Atlantic Council
Globalne imperium kłamstwa. Ile kosztuje rosyjska wojna informacyjna?
Ukryta wojna przeciwko Zachodowi. Doktryna generała Gierasimowa
Kontrolowany chaos: jak Rosja zarządza swoją polityczną wojną w Europie (RAPORT)
Aleksandr Dugin: Na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca nie ma
Ostatnie komentarze