Drużyna prezydenta Wołodymyra Zełenskiego aktywnie wykorzystuje idee Wiktora Medwedczuka, najbardziej prorosyjskiego polityka Ukrainy. Ten fakt jest oczywisty nie tylko dla myślących Ukraińców, ale także dla zagranicznych obserwatorów.

Szwedzki portal Nyheter.life zwrócił uwagę na to, że nowo wybrany prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas swojego przemówienia inauguracyjnego w Radzie Najwyższej Ukrainy dosłownie cytował Wiktora Medwedczuka, bliskiego przyjaciela Putina, lidera prorosyjskiej organizacji Ukraiński Wybór oraz partii „Platforma Opozycyjna – Za Życie”.

„Odnosząc się do Donbasu w swoim przemówieniu inauguracyjnym, Zełenski podkreślił, że głównym problemem władz Kijowa było nie tylko i nie tyle utrata kontroli nad tymi terytoriami, ile utrata zaufania ludzi tam mieszkających. „Straciliśmy nie tylko terytorium, straciliśmy najważniejszą rzecz – ludzi. A dzisiaj powinniśmy (jestem pewien, że oni nas słyszą) odzyskać ich świadomość … straciliśmy tę świadomość. W сiągu tych lat władze nie zrobiły nic, by oni czuli się Ukraińcami” – powiedział. Tak więc ukraiński prezydent przytoczył główne przesłanie, które [najbardziej prorosyjski polityk Ukrainy] Wiktor Medwedczuk od dawna głosi: dla pomyślnej reintegracji Donbasu, trzeba odzyskiwać nie terytoria, ale ludzi”

– piszą autorzy artykułu w szwedzkim wydaniu.

PRZECZYTAJ:

Na Ukrainie wszczęto sprawę karną z artykułu o zdradę stanu wobec Wiktora Medwedczuka, bliskiego przyjaciela Putina

Z kolei Medwedczuk przed czterema miesiącami podczas zjazdu prorosyjskiej partii „Platforma opozycyjna — Za życie” oświadczył: „Zwrócimy ludzi przez ich świadomość, przez życiową konieczność nie tylko dla nich, ale także dla nas …”.

„Drużyna Zełenskiego też aktywnie wykorzystuje pomysły Wiktora Medwedczuka. W przeddzień inauguracji, ideolog Zełenskiego Ruslan Stefanczuk na kanale telewizyjnym 112 Ukraina stwierdził, że nowy prezydent i jego drużyna biorą kurs na wdrożenie na Ukrainie systemu demokracji bezpośredniej, obowiązkowymi elementami której powinny być referenda ogólnokrajowe, odpowiadające na inicjatywy ludowe oraz „weto ludowe” w sprawie decyzji władz, które nie odpowiadają interesom obywateli”

– pisze szwedzki portal.

KOMENTARZ REDAKCJI

Szef Administracji Prezydenta Ukrainy i prawnik Kołomojskiego Andrij Bohdan, zaraz po nominacji na wysokie stanowisko powiedział, że kwestia zawarcia układu pokojowego z Rosją może zostać poddana pod referendum ogólnokrajowe, więc istnieją uzasadnione podejrzenia, że pod pozorem porozumień pokojowych prorosyjskie marionetki przygotowują Ukrainę do kapitulacji i zmiany kierunku polityki zagranicznej. Istotą manipulacji jest to, że ludzie mogą nie rozumieć, że pytanie poddane referendum prowadzi kraj do poddania się agresorowi, ponieważ sama kapitulacja zostanie przedstawiona ludziom jako „wielki sukces” negocjacji pokojowych.

„Jestem gotów stracić swoją popularność, swoje notowania. Jestem gotów stracić swoje stanowisko, byle tylko nastał pokój” – powiedział podczas przemówienia unauguracyjnego Zełenski.

Prorosyjska organizacja Wiktora Medwedczuka Ukraiński Wybór od lat opracowywała pomysły, w celu oszukania wielkiej części ukraińskiego społeczeństwa podczas manipulacyjnego referendum. Wraz z dojściem do władzy Zełenskiego siły prorosyjskie postanowiły wdrożyć te idee. Chcą wyeliminować ukraińską niepodległość przy pomocy cynicznych manipulacji opinią publiczną podczas wyborów i referendów.

PRZECZYTAJ:

„Prorosyjska Ukraina”. Kreml przygotowuje operację geopolityczną, która dla Polski będzie oznaczała katastrofę

Znaczna część ukraińskiego społeczeństwa kategorycznie odrzuca taką zdradliwą politykę a dowódca Ochotniczego Korpusa Ukraińskiego Prawy Sektor Dmytro Jarosz powiedział, że jeśli Zełenski zdradzi Ukrainę, to straci nie stanowisko, ale życie – będzie wisiał na drzewie w centrum Kijowa.

Możliwe, że właśnie taki scenariusz jest najbardziej pożądany dla Kremla, ponieważ od czasu Rewolucji Godności na Ukrainie Putin z maniakalnyn uporem dokłada wszelkich starań, aby rozpalić wojnę domową w samym sercu Ukrainy – w Kijowie. Jeśli Zełenski nie zrezygnuje z haniebnych idei o kapitulacji pod pozorem porozumień pokojowych z Rosją, na Ukrainie może rozpocząć się prawdziwa wojna domowa. W tych warunkach Putin będzie zwycięzcą przy wdrażaniu dowolnego z możliwych scenariuszy.

Priorytetowym zadaniem społeczności międzynarodowej jest przekonanie nowo wybranego prezydenta Ukrainy, aby nie ulegał próbom wymiany niepodległości na pokój. Jeśli społeczność międzynarodowa potrafi przekonać Zełenskiego, że nie warto rezygnować z niezależności w zamian za pokój, może to zapobiec wybuchowi prawdziwej wojny domowej na wschodzie kontynentu europejskiego.

Jagiellonia.org

PRZECZYTAJ:

Triumf Zełeńskiego zwiększa ryzyko destabilizacji i porzucenia przez Ukrainę prozachodniego kursu

Realizacja scenariusza Kremla jest w pełnym toku. Według dobrze poinformowanych źródeł Rosja przeznaczyła na to olbrzymie środki. Analiza ostatnich wydarzeń świadczy o tym, że harmonogram wdrożenia operacji specjalnej „Prorosyjska Ukraina” jest skrupulatnie realizowany.

Pomagając Rosji w prowadzaniu wywrotowej działalności przeciwko Ukrainie, Wiktor Medwedczuk, oligarcha bliski Władimirowi Putinowi, lider prorosyjskiej organizacji Ukraiński Wybór i partii „Platforma Opozycyjna – za życie”, wezwał do stworzenia tzw. autonomicznego regionu Donbasu i zaproponował bezpośrednie negocjacje z przywódcami samozwańczych separatystycznych republik, będącymi rosyjskimi marionetkami, na temat rozwiązania konfliktu w Donbasie. Stwierdził również, że terroryści ci zgadzają się pozostać częścią Ukrainy na zasadzie federacji. Powiedział: „Zakłada się, że organy samorządowe będą działać [w regionie] – parlament, rząd i inne, które będą zarządzać w Donbasie”.

Co ciekawie, Ihor Kołomojski, oligarcha, szara eminencja w otoczeniu prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, mówi z Medwedczukiem i Kremlem jednym głosem. W wywiadzie udzielonym Soni Koszkinej, redaktor naczelnej portalu LB.ua, powiedział wprost, że Putin nie wpływa na Donbas, a Ukraina powinna negocjować bezpośrednio z marionetkami Kremla w samozwańczych republikach.

Andrij Portnow, zbiegły do Wiednia prawnik z zespołu byłego prezydenta Wiktora Janukowycza, który popiera kandydata na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, zaproponował rozprawienie się wszystkimi możliwymi metodami – m.in. używając przemocy fizycznej i wszczynając postępowania karne – ze zwolennikami Petra Poroszenki [zwolennikami integralnej i unitarnej Ukrainy].

Kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich okazało się, że rozpoczęto postępowanie karne przeciwko prokuratorowi generalnemu Ukrainy Jurijowi Łucenkowi i przewodniczącemu parlamentu ukraińskiego Andrijowi Parubijowi; podczas gdy w tym samym czasie zostali zwolnieni z aresztu ludzie Wiktora Medwedczuka: Nadija Sawczenko i Wołodymyr Ruban, oskarżeni o przygotowanie krwawych aktów terrorystycznych w rządowej dzielnicy Kijowa.

Dobrze poinformowane źródła twierdzą, że Kreml przeznaczył na projekt „Prorosyjska Ukraina” 500 mln USD i jest gotowy przekupić przed wyborami parlamentarnymi kluczowych graczy ukraińskiej sceny politycznej. Według planu Kremla politycy i działacze, którzy pozostaną nieprzekupni, będą pacyfikowani przemocą lub wszczynanymi przeciwko nim postępowaniami karnymi.

Jeśli Kreml i jego marionetki zdołają zrealizować swój scenariusz na Ukrainie, doprowadzi to w Europie do wielkiej katastrofy geopolitycznej i zagrozi całej zachodniej cywilizacji, przede wszystkim wpłynie na bezpieczeństwo krajów Europy Środkowo-Wschodniej, zwłaszcza Polski, państw bałtyckich i Rumunii.

Włodzimierz Iszczuk

Redaktor naczelny portalu Jagiellonia.org i czasopisma „Głos Polonii”