Służby wywiadowcze państw zachodnich dysponują danymi o „wysokim prawdopodobieństwie” prób destabilizacji sytuacji na Ukrainie w nadchodzącej zimie przez Rosję, w tym metodami wojskowymi. Poinformowała o tym brytyjska gazeta Financial Times.

Nowa koncentracja rosyjskich sił zbrojnych w pobliżu Ukrainy wskazuje, że gospodarz Kremla postrzega Ukrainę jako „niedokończoną sprawę”, pisze Financial Times.

„Obsesja Putina na punkcie Ukrainy pokazuje, że jest to dla niego ważna niedokończona sprawa. Bez wątpienia wziął pod uwagę, że Ukraina coraz bardziej przypomina flotę lotniskowców NATO”

– powiedział Andrew S. Weiss, były dyrektor Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA ds. Rosji, obecnie wiceprzes Fundacji na rzecz Międzynarodowego Pokoju im. A. Carnegiego (Carnegie Endowment for International Peace — CEIP).

Według Weissa, rosyjski prezydent zdaje sobie również sprawę, że Zachód nadal inwestuje pieniądze i środki w rozwój ukraińskiej armii, wywiadu, cybersfery i „nie zamierza przerywać tych wysiłków tylko po to, by złagodzić obawy Rosji”.

Wiosną urzędnicy amerykańscy wierzyli, że pomogli zapobiec poważnej eskalacji geopolitycznej, gdy Rosja wycofała swoje wojska z obszarów w pobliżu granicy z Ukrainą.

Jednak w ostatnich tygodniach stało się jasne, że znaczna część wojsk pozostała niebezpiecznie blisko Ukrainy oraz została wznowiona koncentracja sił. Według wywiadu może to oznaczać, że Moskwa planuje inwazję, zauważa Financial Times.

Amerykański wywiad mówi o „wysokim prawdopodobieństwie” istnienia takich planów, odnotowują w Ministerstwie Obrony Ukrainy. Teraz, jak pisze gazeta, poziom zagrożenia wzrósł do najwyższego poziomu od 2014 roku, chociaż Ukraina i jej zachodni sojusznicy nie doszli do ostatecznego wniosku co do planów Federacji Rosyjskiej.

Według ukraińskiego wywiadu Rosja rozmieściła 114 tys. żołnierzy na północ, wschód i południe od Donbasu. Wśród nich – 92 tys. żołnierzy wojsk lądowych, reszta – Sił Powietrznych i Marynarki Wojennej. Według Financial Times, nowe niebezpieczeństwo inwazji wojskowej „pokazuje niepowodzenie wysiłków dyplomatycznych” Francji i Niemców w formacie normandzkim.

PRZECZYTAJ:

Timothy Snyder: Artykuł Putina o Ukrainie to retoryka Hitlera z 1938 r. Ten tekst jest skrajnie antyeuropejski

Instynkt gwałciciela. Putin boi się, że ofiara, którą przywykł dręczyć i katować, może zostać mu wyrwana z rąk – Witalij Portnikow

Prowadząc politykę ustępstw wobec Putina, Zachód powtarza błędy, które popełnił wobec Hitlera – The Times

Przypomnjmy, pierwszy raport o nowym wzroście rosyjskich wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą podał 30 października The Washington Post. Już następnego dnia Politico opublikowało zdjęcia satelitarne ze zgromadzenia wojsk rosyjskich w obwodzie smoleńskim w pobliżu miasta Jelnia. Stamtąd do granicy z Ukrainą – około 260 kilometrów.

Niemal w tym samym czasie eksperci i dziennikarze zauważyli znaczny wzrost poziomu antyukraińskiej histerii w rosyjskich mediach.

Brytyjscy przywódcy wojskowi ostrzegają, że ryzyko konfliktu zbrojnego jest teraz większe niż podczas zimnej wojny.

Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Maliar powiedziała Financial Times, że zachodni wywiad ostrzegał przed wysokim prawdopodobieństwem destabilizacji przez Rosję już zimą. Według niej potwierdzają to również dane ukraińskich służb specjalnych.

Partnerzy Ukrainy wyciągnęli takie wnioski nie tylko na podstawie informacji o liczebności wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą, twierdzi Maliar. Oznacza to, że Waszyngton ma dodatkowe informacje o intencjach Władimira Putina.

Jak informowaliśmy wcześniej, na początku listopada szef amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burns odwiedził Moskwę, gdzie spotkał z dyrektorem Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołajem Patruszewem, w celu ostrzeżenia Kremla przed konsekwencjami nowej ofensywy przeciwko Ukrainie.

„Będziemy nadal uważnie obserwować, co Rosjanie robią na granicy z Ukrainą […] Za każdym razem, gdy widzimy podejrzaną aktywność wojskową w pobliżu Ukrainy, dajemy jasno do zrozumienia, że ​​jakakolwiek eskalacja lub agresywne działania spowodują poważną reakcję USA”

– ostrzegł dyrektor Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA).

Jagiellonia.org

PRZECZYTAJ:

Rosja wchłania Białoruś. Co nam grozi i jak się bronić?

 

KOMENTARZ REDAKCJI

Wojny w Syrii i na Ukrainie nie są konfliktami lokalnymi i regionalnymi. Są to teatry rosyjskich operacji wojskowych przeciwko Zachodowi. Wojna już trwa… Kreml marzy o wskrzeszeniu Imperium Rosyjskiego w granicach z 1914 roku. Dopóki Rosja będzie rządzona przez autorytarny reżim rewanżystów i stalinistów, wszelkie nadzieje na pokój na Wschodzie Europy będą złudne i niewykonalne.

PRZECZYTAJ:

Rosyjski generał ujawnił dlaczego Kreml sprowokował wojnę w Syrii

Moskwa boi się wzmocnienia wschodniej flanki NATO i powstania silnego regionalnego sojuszu państw Międzymorza. Kreml usiłuje za wszelką cenę uniemożliwić stworzenie sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej, zdolnego do powstrzymania rosyjskiej ekspansji na Zachód. Stworzenie regionalnego sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej oznaczałoby kres marzeń o odbudowie Imperium Rosyjskiego.

Po upadku muru berlińskiego i rozpadzie ZSRS Rosja podłożyła szereg geopolitycznych „bomb zegarowych” w regionie bałtycko-czarnomorskim. Są wśród nich: obwód kaliningradzki nad Bałtykiem, oderwane od Mołdawii Naddniestrze, anektowany ukraiński Krym na Morzu Czarnym oraz okupowana część Donbasu na południowym wschodzie Ukrainy. Oprócz tego Rosja oplotła siecią swoich agentów Białoruś i wciągnęła Mińsk do własnego bloku militarno-politycznego. W rezultacie Polska i kraje bałtyckie stały się najbardziej zagrożonymi państwami Europy Środkowo-Wschodniej.

PRZECZYTAJ:

Wróg u bram

W 2017 r. Rosja i Białoruś przeprowadziły manewry wojskowe na wielką skalę pod kryptonimem Zapad-2017. W grudniu tegoż roku niemiecka gazeta „Bild”, powołując się na analityków wojskowych, ujawniła, że wojska rosyjskie i podległe im siły białoruskie podczas manewrów Zapad-2017 ćwiczyły zmasowany atak na Europę. Według scenariusza inwazja „rozpoczęła się” od zajęcia tzw. Przesmyku Suwalskiego i odcięcia krajów bałtyckich od reszty NATO. Następnym krokiem była „neutralizacja” z powietrza bądź zajęcie baz wojskowych na terytorium Polski i innych częściach „wschodniej flanki” NATO. Z artykułu wynika, że scenariusz zakładał zajęcie krajów bałtyckich.

Kreml dojrzał do konfliktu globalnego i grozi NATO wojną. Liczy, że państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego, obawiając się ataku nuklearnego, nie odważą się przeciwstawić rosyjskiej agresji w Europie Środkowo-Wschodniej.

Jeden z najbliższych współpracowników Putina, sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew 2 stycznia 2016 roku w wywiadzie udzielonym „Gazecie Rosyjskiej” zagroził:

Doprowadzimy do wojny w Europie Środkowo-Wschodniej”.

Oświadczył też, że wojska rosyjskie przeprowadzą inwazję na państwa bałtyckie:

„Zajmiemy je całkowicie, szybko i bez żadnych strat”

– zapowiedział.

Zapomnieć przeszłość oznacza zgodzić się z jej powrotem” powiedział kiedyś Winston Churchill. Znany amerykański historyk Timothy Snyder w książce „Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem” opisał obszar, na którym w pierwszej połowie ubiegłego stulecia dokonano najstraszniejszego ludobójstwa narodów Europy. Naukowiec zwraca uwagę na fakt, że „Obszar skrwawionych ziem w całości pokrywa się z terytorium dawnej Rzeczypospolitej”.

Agresywna polityka Rosji doprowadziła świat na skraj przepaści. Moskwa z maniakalnym uporem stara się zburzyć powojenny system globalnego bezpieczeństwa, podważyć jedność bloku euroatlantyckiego, odzyskać kontrolę nad krajami byłego obozu socjalistycznego i realizować strategię podboju Europy.

Putin zachowuje się jak Hitler na kilka lat przed II wojną światową. Dlatego warto przypomnieć słowa Winstona Churchilla, który powiedział w House of Commons, gdy kraje europejskie zawarły z Hitlerem układ monachijski w 1938 roku:

„Mieliście wybór między wojną i hańbą. Wybraliście hańbę, teraz dostaniecie wojnę”.

I miał rację. Niecały rok później Hitler napadł na Polskę, a Wielka Brytania musiała wypowiedzieć Niemcom wojnę. Zaczęła się II wojna światowa…

Teraz Europa i świat stoi przed tym samym wyborem…

Jagiellonia.org

ZOBACZ TAKŻE:

Aneksja Krymu to dopiero początek? Putin ogłosił roszczenia terytorialne wobec krajów wchodzących w skład Imperium Rosyjskiego przed 1914 rokiem

Rosja wchłonie Białoruś, by uczynić ją trampoliną do inwazji na Polskę i państwa bałtyckie

Patruszew: Doprowadzimy do wojny w Europie Środkowo-Wschodniej

Upadek Imperium Rosyjskiego i ZSRS to tragedia dla Putina. Gospodarz Kremla ubolewa, że ​​Rosja straciła ogromne terytoria i ludność

Putin marzy o wskrzeszeniu Imperium Rosyjskiego

Trzecie Imperium