„Zapomnieć przeszłość oznacza zgodzić się z jej powrotem” powiedział kiedyś Winston Churchill.

Znany amerykański historyk Timothy Snyder w książce „Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem” opisał obszar, na którym w pierwszej połowie ubiegłego stulecia dokonano najstraszniejszego ludobójstwa narodów Europy. Naukowiec zwraca uwagę na fakt, że „Obszar skrwawionych ziem w całości pokrywa się z terytorium dawnej Rzeczypospolitej”. Przyczyną tej tragedii było niepowodzenie we wdrażaniu strategii Józefa Piłsudskiego, któremu nie udało się stworzyć silnego sojuszu geopolitycznego w regionie międzymorza bałtycko-czarnomorskiego, co w końcu spowodowało kolejny rozbiór Polski przed II wojną światową. Powinniśmy wyciągnąć wnioski z przeszłości. Mamy obowiązek uniemożliwić powtórkę tego tragicznego scenariusza. Nie powinniśmy powtarzać błędów naszych przodków.

PRZECZYTAJ:

Pakt Ribbentrop-Mołotow. Kulminacja prorosyjskiej dyplomacji Dmowskiego (WIDEO)

Polska ma gorzkie doświadczenie bierności sojuszników w najbardziej krytycznych momentach w historii. Wahanie Wielkiej Brytanii i Francji na początku II wojny światowej to najlepszy dowód tego, że taki scenariusz jest możliwy. Co się stanie, jeżeli dojdzie do paraliżu NATO? Czy w najbliższej przyszłości mieszkańcy Europy Środkowej zostaną rzuceni na pastwę Rosji?

W obliczu dzisiejszych zagrożeń kraje bałtycko-czarnomorsko-adriatyckiego międzymorza powinny zastanowić się nad tworzeniem podstaw silnego regionalnego sojuszu geopolitycznego. Żaden kraj Europy Środkowo-Wschodniej nie może sam przeciwstawiać się wrogiej działalności Moskwy. Trzeba łączyć wysiłki. Polska, Litwa i Ukraina mogą wystąpić z inicjatywą utworzenia unii regionalnej, wzorowanej na historycznym dziedzictwie I Rzeczypospolitej. Międzymorze jako mocny sojusz państw Europy Środkowo-Wschodniej może stać się tarczą cywilizacji europejskiej.

Jagiellonia.org