Czeska policja wpisała na listę poszukiwanych funkcjonariuszy GRU Aleksandra Petrowa i Rusłana Boszyrowa. Jest to określone w komunikacie instytucji, informuje The Insider. W związku z tym Czechy zdecydowały o wydaleniu 18 rosyjskich dyplomatów.
Listę poszukiwanych ogłoszono „w związku z prowadzeniem śledztwa w sprawie okoliczności poważnego przestępstwa”, inne szczegóły sprawy nie zostały ujawnione.
Jak wyjaśniają czeskie media, mówimy o tych samych osobach, które zostały oskarżone w Wielkiej Brytanii w 2018 roku o udział w zatruciu w Salisbury byłego pracownika GRU Siergieja Skripala i jego córki.
Národní centrála proti organizovanému zločinu SKPV, žádá v souvislosti s prověřováním okolností závažné trestné činnosti o pomoc při pátrání po dvou osobách. https://t.co/SJ5Opg5gXD#policiepp pic.twitter.com/oACMrPYSbg
— Policie ČR (@PolicieCZ) April 17, 2021
17 kwietnia czeskie MSZ poinformowało, że wydala 18 rosyjskich dyplomatów, oskarżonych o pracę dla rosyjskich służb specjalnych. Decyzja ta zapadła w Pradze, kiedy władze Czech doszli do wniosku, że rosyjski wywiad był zaangażowany w eksplozję w składzie amunicji w Czechach w 2014 roku.
Według informacji czeskiej policji, oficerowie Głównego Zarządu Wywiadowczego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (GRU) Aleksandr Miszkin (alias Aleksandr Pietrow) i Anatolij Czepiga (Rusłan Boszyrow) 16 października 2014 r. brali udział w organizacji potężnej eksplozji składu amunicji we Vrběticach, gdzie były przechowywane dziesiątki bomb lotniczych, tysiące granatów i pistoletów maszynowych oraz prawie cztery miliony nabojów. Wysokiej rangi agenci GRU przybyli do Pragi 13 października 2014 r. i jednocześnie używali paszportów pod fikcyjnymi nazwiskami Rusłana Bośhirowa i Aleksandra Pietrowa, którymi później podróżowali do Salisbury.
PRZECZYTAJ:
Oficjalnym celem ich wyjazdu była wizyta do magazynu amunicji w Vrběticach, gdzie wcześniej dokonali rezerwacji, ponieważ każdy, kto chce odwiedzić obiekt w celach biznesowych, musi wcześniej wysłać e-mail do administratorów, w przypadku obcokrajowców muszą również dostarczyć skany paszportów. Dokumenty, które Czepiga i Miszkin przesłali do Vrbětice, różniły się od tych, z którymi przekroczyli granicę państwową Czech – tym razem były to paszporty wystawione odpowiednio na nazwiska Rusłan Tabarow i Nikołaj Popa.
Na tych paszportach wjechali do Czech w 2014 roku oficerowie GRU Czepiga i Myszkin, znani jako "turyści z Salisbury" pic.twitter.com/hXsFOStOvy
— Grzegorz Kuczynski (@KuczynskiG) April 20, 2021
Po krótkim spędzeniu czasu w stolicy Czech funkcjonariusze GRU Miszkin i Czepiga wyjechali na północny-wschód państwa, gdzie zamieszkiwali w niewielkim hotelu w Ostrawie. Pozwolenie na odwiedzenie składu obowiązywało w okresie od 13 do 17 października. Do eksplozji doszło 16 października 2014 r. o godz. 9:25. Według wstępnych obliczeń eksplodowało 10 tys. kilogramów amunicji, w tym pocisków średniego zasięgu. Zginęły wówczas dwie osoby.
These are pictures from the scene of 2014 explosion by @PolicieCZ (Czech Police Dpt) from #Vrbetice, #CzechRepublic pic.twitter.com/WW0uIw5RjV
— Filip Horký (@FilipHorky) April 17, 2021
Według informacji, którymi dysponuje czeska policja, podczas wizyty Czepigi i Miszkina bułgarski handlarz bronią Emilian Gebrew kupował z czeskiego magazynu broń, która miała być eksportowana na Ukrainę. Gebrew został otruty przez GRU 6 miesięcy później, ale na szczęście cudem uniknął śmierci. W kwietniu 2015 r. wybuchy miały miejsce również w składzie broni w Iganowie w Bułgarii.
W Pradze w nocy 18 kwietnia mury wokół ambasady rosyjskiej oblano „krwią” (keczupem).
Na ruském velvyslanectví v Bubenči hned brzo ráno uklízeli. V noci jim pocákali zeď kečupem. pic.twitter.com/tgNKnCNyiR
— Ondřej Golis (@OndejGolis) April 18, 2021
Jagiellonia.org
PRZECZYTAJ:
USA, Francja, Niemcy oraz Kanada: Za atakiem chemicznym w Wielkiej Brytanii stali oficerowie GRU
Ostatnie komentarze