Ambasador RP w Kijowie w wywiadzie dla ukraińskiego wydania powiedział, że nie warto mówić o najgorszym kryzysie ani o załamaniu stosunków polsko-ukraińskich.

Ambasador Jan Peklo zapewnia, że nie ma kryzysu między Polską a Ukrainą. Co więcej, oba państwa współpracują w dziedzinie gospodarki i obrony.

„Nie sądzę, że relacje pomiędzy Polską, a Ukrainą są tragiczne. […] W naszych relacjach na przestrzeni historii były okresy lepsze i gorsze. Tak jak mają sąsiedzi, którzy kłócą się i godzą. […] Jednak musimy przyznać, że w obecnych czasach nasz dialog historyczny nie jest w najlepszej fazie”

Jan Peklo

Ambasador RP w Kijowie

„Wszystko się zaczęło od kwietniowego zniesienia przez członków polskich organizacji pozarządowych nielegalnego pomnika bojowników OUN-UPA na cmentarzu w Hruszowicach. Dokonano tego w skandaliczny sposób. A potem nastąpiła reakcja z Ukrainy – zostało odwołane zezwolenie wydane polskim historykom, przeprowadzającym poszukiwanie i ekshumację na Wołyniu. Od tego momentu problem zaczął rosnąć z efektem kuls śnieżnej i osiągnął poziom polityczny. Szczerze mówiąc, ze strony polskiej i strony ukraińskiej istnieją marginalne grupy pożytecznych (dla Rosji) idiotów, którzy chcą zrujnować nasze dobrosąsiedzkie stosunki”

– zaznaczył Ambasador RP w Kijowie.

„I niestety dotarli do głównego nurtu … Ale myślę, że jednak spotkanie prezydentów Polski i Ukrainy, zaplanowane na 13 grudnia w Charkowie odbędzie się. I myślę, że musimy oddzielić kwestie gospodarki, kultury i innych od dialogu historycznego”

– dodał dyplomata.

Przypomnijmy, że kilka lat temu Biuro Bezpieczeństwa Narodowego ostrzegało, że siły trzecie będą próbowały skłócić Ukrainę i Polskę. W liście zagrożeń dla Polski w wymiarze międzynarodowym wymieniono między innym inspirowanie konfliktu polsko-ukraińskiego na tle historycznym z ewentualnym zastosowaniem zamachów terrorystycznych.

PRZECZYTAJ:

Wybuch polskiego autokaru na Ukrainie. Komunikat MSZ w sprawie incydentu

Atakowali konsulat RP w Łucku. Są w rękach ukraińskich służb

Ukraińskie służby rozbiły rosyjską prowokację wymierzoną przeciw Polsce

Biuro Bezpieczeństwa Narodowego (BBN) Polski opracowało projekt Doktryny bezpieczeństwa informacyjnego RP. Dokument powstał jako odpowiedź na pojawiające się ostatnio na świecie zagrożenia hybrydowe, również o charakterze informacyjnym, jak propaganda, dezinformacja czy psychologiczne zastraszanie ze strony obcych państw.

„Wśród istotnych zagrożeń, związanych z obecnością RP w wymiarze międzynarodowym, wymienić należy: […] szerzenie treści antypolskich za pośrednictwem mediów o zasięgu międzynarodowym: […] inspirowanie konfliktu polsko-ukraińskiego na tle historycznym przy możliwym zastosowaniu zamachów terrorystycznych rzekomo dokonanych przez Ukraińców przeciw Polakom i odwrotnie” – czytamy w dokumencie.

W tym kontekście jako zagrożenia wymienia się również kształtowanie w międzynarodowej przestrzeni informacyjnej wizerunku Polski jako kraju ksenofobicznego i antysemickiego, inspirowanie konfliktu polsko-litewskiego poprzez tworzenie przez wrogie służby specjalne wrażenia istnienia zbrojnego separatyzmu polskiego na Wileńszczyźnie oraz kształtowanie lobby interesów obcego państwa w ramach struktur wspólnotowych (UE, NATO).

Jagiellonia.org

ZOBACZ TAKŻE:

Kremlowskie matrioszki

Pułapka Dmowskiego

Rosyjska wojna hybrydowa. Polska obiektem ataku!

Nowy pakt Ribbentrop-Mołotow?

Szokujący sondaż: Niemcy wspólnie z Francuzami i Włochami chcą wydać Polskę na rzeź Rosji

Na celowniku Kremla

Prorosyjska geopolityka Dmowskiego jest „bombą zegarową” położoną pod polską niepodległość

Reset z Moskwą? Ukryta wojna dyplomacji. Rosja przygotowuje na Polskę pułapkę?