Kreml chce przechwycić protestacyjny potencjał białoruskiego społeczeństwa. W tym celu władze rosyjskie planują utworzenie partii politycznej na Białorusi, która będzie przeciwstawna Aleksandrowi Łukaszence, ale jednocześnie będzie opowiadać się za integracją Białorusi z Rosją – informuje rosyjski portal śledczy The Insider.
Dziennikarzy serwisu internetowego powołują się na dokumenty otrzymane od własnych źródeł z Departamentu ds. Stosunków Międzyregionalnych i Kulturalnych z Zagranicą Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej, na czele którego stoi Władimir Czernow, generał Służby Wywiadu Zagranicznego Federacji Rosyjskiej.
Zgodnie z informacjami, którymi dysponują dziennikarze, roboczy tytuł przyszłej partii Prawo Narodu.
The Insider cytuje dokument przygotowany we wrześniu 2020 r., w którym zaproponowano strategię wpływu Rosji na część społeczeństwa białoruskiego, która rozczarowała się polityką Łukaszenki.
Autorzy dokumentu przygotowanego w Departamencie ds. Stosunków Międzyregionalnych i Kulturalnych z Zagranicą Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej sugerują, aby Kreml podjęł następujące działania na Białorusi:
– przeniknięcie agentów rosyjskiego wpływu do organów kierowniczych wszystkich struktur opozycyjnych Republiki Białoruś;
– stworzenie bazy zasobowej do tworzenia partii – wyszukanie i przygotowanie około 1200 kandydatów do udziału w wyborach parlamentarnych na Białorusi;
– tworzenie sieci wpływów (media, sieci społecznościowe, organizacje publiczne i sieć lokalnych liderów opinii).
Najnowszy dokument, o którym opowiada The Insider, to program założycielski partii Prawo Narodu. Program ten pokazuje, że Kreml planuje wykorzystać potencjał protestacyjny Białorusinów i skierować go na wsparcie korzystnych dla Rosji „reform konstytucyjnych”, licząc, że to odwróci ich uwagę od walki ze sfałszowanymi wyborami.
Po przeanalizowaniu programu nowej prorosyjskiej partii na Białorusi dziennikarze dochodzą do wniosku, że Kreml planuje zorganizować przejście Białorusi do republiki parlamentarno-prezydenckiej, a także prywatyzację majątku państwowego na dużą skalę.
Według dziennikarzy The Insider potencjalnym liderem partii Prawo Narodu może być 28-letni Nikita Łogowoj, absolwent Wydziału Stosunków Międzynarodowych Białoruskiego Uniwersytetu Państwowego, który aktywnie wspiera protesty opozycji i udostępnia swoje zdjęcia z biało-czerwono-białą flagą w sieciach społecznościowych.
Dziennikarze piszą, że Nikita Łogowoj jest synem Iwana Łogowego, współwłaściciela i prezesa zarządu JV Pharmland LLC, który znajduje się na liście „aktywistów”, którzy działają na Białorusi w interesie Rosji.
Dziennikarze informują również, że Iwan Łogowoj popiera pogłębienie „białorusko-rosyjskiej integracji” i otwarcie dystansuje się od Łukaszenki.
Z kolei, sam Iwan Łogowoj zaprzecza jakimkolwiek związkom z Kremlem i twierdzi, że jest probiałoruskim działaczem.
Jagiellonia.org, The Insider
PRZECZYTAJ:
Rosja wchłonie Białoruś, by uczynić ją trampoliną do inwazji na Polskę i państwa bałtyckie
MOSKWA MA SWOICH AGENTÓW PO OBU STRONACH BARYKADY
Kryzys polityczny na Białorusi jest wynikiem wywrotowej działalności agentów Moskwy. Celem tej operacji specjalnej było maksymalne osłabienie Łukaszenki, pozbawienie go możliwości manewru w polityce zagranicznej i zahamowanie dryfowania Białorusi w kierunku zachodnim.
Przed wyborami prezydenckimi Alaksander Łukaszenko przy pomocy dyplomacji próbował znaleźć gwarancje niepodległości na Zachodzie. Istniała nadzieja na stopniową reorientację polityki zagranicznej Białorusi na kierunek euroatlantycki, ale Rosja pokrzyżowała te plany.
Wpływy Moskwy są silne nie tylko w białoruskim obozie prorządowym, ale także w szeregach nowo powstałej opozycji przeciw Łukaszence. Kreml i Łubianka mają swoich agentów po obu stronach barykady. Nie jest tajemnicą, że reżim Łukaszenki dosłownie roi się od rosyjskich szpiegów, jednak nie należy żywić żadnych złudzeń co do nowej białoruskiej opozycji, liderzy której nie są politykami prozachodnimi, nie opowiadają się za zmianą polityki zagranicznej i za wyzwoleniem Białorusi spod wpływu Moskwy. Ich głównym wrogiem jest Łukaszenka, który w ostatnich latach rozpoczął ostrożne zbliżenie z Zachodem. Stawiając swoich ludzi na czele protestów, Moskwa skierowała słuszny i sprawiedliwy gniew Białorusinów w pożądanym dla siebie kierunku.
Działania Łukaszenki były przewidywalne. Rosyjskie służby specjalne dokładnie zbadały jego indywidualny psychotyp. Reakcje tej osoby są bardzo łatwe do manipulowania. Każdy, kto go zna, wie, że Łukaszenka nie wyobraża sobie siebie bez władzy, dlatego jest gotów użyć brutalnej siły w walce o fotel prezydenta.
Podobnie jak w 2010 roku Rosja ponownie osiągnęła pożądany rezultat. Po masowych aresztowaniach i brutalnych pobiciach pokojowych demonstrantów Zachód odwrócił się od Łukaszenki. Co więcej, istnieją wystarczające powody, by sądzić, że wybory naprawdę zostały bezczelnie sfałszowane. Społeczność euroatlantycka nie uznała wyniku wyborów prezydenckich na Białorusi. Łukaszenka znalazł się w międzynarodowej izolacji. Obecnie białoruskiemu dyktatorowi pozostała tylko jedna opcja – poddać się łasce Putina i spróbować znaleźć swoją rolę podczas kolejnego etapu stopniowego wchłaniania Białorusi przez Rosję. Niestety scenariusz Kremla na Białorusi jest realizowany bardzo skutecznie. Nowa białoruska opozycja w pełni spełniła swoje zadanie…
Ostatnie komentarze