Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił, że 13 maja przybędzie do miasta Szusza w Górskim Karabachu po zakończeniu muzułmańskiego świętego miesiąca Ramadan – informuje Biuro Prezydenta Turcji.

„Mamy nadzieję odwiedzić Szuszę jak najszybciej po Ramadanie i tam świętować święto (Id al-Fitr)” – powiedział Erdogan na szczycie Rady Współpracy Państw Języków Tureckich. Dodał też, że ważne jest, aby Turcja nadal wspierała Azerbejdżan, aby „zachować tureckie dziedzictwo w Karabachu”.

Podczas szczytu prezydent Turcji ponownie pogratulował przywódcom i narodowi Azerbejdżanu zwycięstwa w wojnie w Górskim Karabachu.

„44-dniowa heroiczna wojna zakończyła 30-letnią okupację” – powiedział Erdogan.

Przypomnijmy, wojna między Armenią a Azerbejdżanem o Karabach trwała od ponad 30 lat. Podczas ostatniej eskalacji konfliktu Turcja wspierała Azerbejdżan. Armenia jest uważana za satelitę Rosji.

Ostatnia eskalacja konfliktu o Górski Karabach nastąpiła 27 września rano, gdy Armenia ostrzelała wsie na linii frontu. W odpowiedzi na prowokację, Baku rozpoczęło operację wojskową mającą na celu wyzwolenie uznanych na arenie międzynarodowej terytoriów Azerbejdżanu tymczasowo okupowanych przez Armenię. Podczas operacji bojowej Azerbejdżanowi udało się odzyskać kontrolę nad większością swoich terytoriów.

9 listopada prezydenci Azerbejdżanu, Rosji i premier Armenii podpisali wspólne oświadczenie o całkowitym zaprzestaniu działań wojennych w Górskim Karabachu. Zgodnie z umową około 2 tys. rosyjskich żołnierzy zostało rozlokowanych między dwiema stronami i wzdłuż tzw. korytarza laczyńskiego, wzdłuż 60-kilometrowej trasy biegnącej przez ten obszar, która łączy Karabach z Armenią.

Jagiellonia.org

PRZECZYTAJ:

Erdogan wypiera Putina z Kaukazu Południowego? Kreml w niezwykle trudnej sytuacji

Dla Rosji eksterminacja rdzennej ludności jest tradycyjną polityką – pierwsza wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy

Ukraina dąży do uzyskania statusu obserwatora w Radzie Współpracy Państw Języków Tureckich

Tatarzy z Federacji Rosyjskiej proszą prezydenta Turcji Recepa Erdogana obronić ich przed represjami ze strony Moskwy