Inicjatywa Trójmorza skupia się przede wszystkim na zagadnieniach infrastrukturalnych i współpracy ekonomicznej. (…) Z Ukrainą stałaby się projektem geopolitycznym – powiedział PAP dr Andreas Umland z kijowskiego Instytutu na rzecz Współpracy Euroatlantyckiej.
Dr Andreas Umland – niemiecki politolog i ekspert kijowskiego Instytutu na rzecz Współpracy Euroatlantyckiej ocenił, że inicjatywa Trójmorza skupia się przede wszystkim na zagadnieniach infrastrukturalnych i współpracy ekonomicznej.
Grupa Trójmorza została powołana w 2015 roku z inicjatywy prezydentów Polski i Chorwacji. Pierwszy szczyt odbył się w Dubrowniku w 2016 r. Kolejny zaplanowany jest na 2018 rok w Rumunii. Obecnie członkami grupy są: Austria, Bułgaria, Chorwacja, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Polska, Rumunia, Słowacja, Słowenia, Węgry.
„Ta inicjatywa nie do końca koresponduje z oryginalną koncepcją międzymorza znaną z okresu międzywojennego, kiedy ta idea zyskała na popularności” – zauważył.
Jak wyjaśnił – wówczas międzymorze miało stanowić sojusz obronny, motywowany delikatną sytuacją państw, które powstały po rozpadzie imperiów – rosyjskiego i austro-węgierskiego. Jak określił – „małych krajów Europy Środkowowschodniej, które znalazły się w geopolitycznej szarej strefie”.
Ekspert ocenił, że współcześnie państwa inicjatywy Trójmorza rozwiązały problem swojego bezpieczeństwa, są członkami NATO i UE.
„Przyjęcie na przykład Ukrainy do inicjatywy Trójmorza, czy związanej z nią jakiejś nowej organizacji, zmieniłoby charakter tej organizacji” – uważa Umland. „Stałaby się projektem geopolitycznym, a nie tylko przedsięwzięciem lobbingowym wewnątrz Unii Europejskiej, którym Trójmorze jest w tej chwili” – powiedział.
Gdyby Mołdawia, Gruzja i Ukraina przystąpiły do projektu – uważa politolog – mógłby on być zarzewiem sporu między Zachodem i Rosją. „Dlatego stawka jest wysoka” – stwierdził.
Jego zdaniem ryzyko stanowi również nieprzyjęcie tych krajów do takiego sojuszu. „Pozostawiłoby to bowiem te kraje w +szarej strefie+” – stwierdził i dodał: „co staje się z szarą strefą wiemy z okresu międzywojennego – podczas wojny ta strefa spłynęła krwią”.
Andreas Umland ocenił też: „Widzimy też co dzieje się z szarą strefą w okresie postsowieckim. Mołdawia utraciła część swojej wolności, Gruzja też, a teraz także Ukraina”.
Jagiellonia.org / pap.pl
ZOBACZ TAKŻE:
Polska jest silna tylko wtedy, kiedy gra ramie w ramie z Ukrainą
INTERMARIUM. Gazociąg z Ukrainy pomoże urentownić Bramę Północną
Dzięciołowski: W sprawach polsko-ukraińskich politykom brakuje odwagi
Ukraina stworzy nowy sojusz zbrojny w Europie: „Nasi wojskowi zrobili pierwszy krok”
Ukraina wyraziła aprobatę dla polskiej koncepcji Międzymorza
Dobra inicjatywa z tym Międzymorzem Ukraina, Gruzja,Mołdawia powinny do niej przystąpić obawy są do Białorusi musi odciąć się od Rosji całkowicie ale czy Łukaszenko jest w stanie to zrobić.Łukaszenko jest jak chorągiewka zależy jak zawieje wiatr i tu mogą być problemy.Następnym problemem może być Rosja która może być przeciwna przyłączeniu się Białorusi,Gruzji,Mołdawi.Nie mam pojęcia bo Niemcy chcą się dołączyć do Międzymorza jak Oni ciągną gaz od Rosji i co dalej.
Ukraińscy politycy nie interesują się Polską inicjatywą Międzymorza ,mają swoją w ,której Ukraina dominuje jako regionalny lider nad sąsiadami. Co do tego na Ukrainie panuje w zasadzie consensus.