W Warszawie trwa od wczoraj dwudniowa polsko-amerykańska konferencja na rzecz cyberbezpieczeństwa organizowana przez Atlantic Council, której tematem jest m.in. walka z dezinformacją.

„Działania Rosji dotyczące wykorzystywania pewnych kwestii historycznych w celu antagonizowania Polski i Ukrainy są bardzo dobrze przygotowane. Zainwestowano w nie dużo energii i dużo pieniędzy”

– powiedział Marek Szczygieł z Departamentu Polityki Bezpieczeństwa MSZ.

W wystąpieniu panelowym na konferencji Atlantic Council i PKO BP pt. „Nowa inicjatywa dla Polski” w Warszawie Szczygieł, który odpowiada w resorcie dyplomacji za koordynację polityki w zakresie cyberbezpieczeństwa, wskazywał, iż jedną ze stosowanych przez Rosję strategii zmierzających do podważenia jedności świata zachodniego jest wywoływanie i pogłębianie podziałów między poszczególnymi krajami.

Przykładem takich działań są – według niego – próby „wykorzystywania pewnych historycznych kwestii, np. jeśli chodzi o relacje między Polską a Ukrainą”.

„Bardzo dobrze przygotowane; dużo energii w to zainwestowali i dużo pieniędzy”

– ocenił urzędnik.

Na fakt, iż cechą charakterystyczną dezinformacji rosyjskiej jest wykorzystywanie „już istniejących podziałów w naszych krajach” – np. problemu rasizmu w USA – zwracał z kolei uwagę były ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Daniel Fried.

„To samo robią w Wielkiej Brytanii, w Hiszpanii. Oni nic nie wymyślili. Nie wymyślili nacjonalizmu katalońskiego, ale go wykorzystują; nie wymyślili Frontu Narodowego we Francji, ale go wspierają. Robią to samo też – tak podejrzewam – i w Polsce. Rozgrywają obie strony jeśli chodzi o poszczególne problemy, robią to intencjonalnie, ponieważ chcą nas osłabić”

– mówił dyplomata.

Szczygieł przekonywał jednocześnie, że demokratyczne kraje Zachodu nie są bezsilne wobec zagrożeń związanych z dezinformacją m.in. ze strony Rosji.

Jednym z ważnych elementów skutecznej polityki obrony przed dezinformacją jest – jego zdaniem – polityka sankcyjna.

„USA wyznaczyły tu pewną drogę i my w tej chwili w UE przygotowujemy specjalnie dedykowany mechanizm sankcji jeśli chodzi o cyberataki”

– powiedział urzędnik.

Jak zaznaczył, inicjatywa ta zapoczątkowana została w odpowiedzi na rosyjską próbę „spenetrowania w Hadze OPCW (Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej – red.)”.

„Proces refleksji trwa i mam nadzieję, że to wyposaży nas w UE w pewne chociażby ograniczone narzędzia”

– dodał Szczygieł.

Do warunków zwiększenia odporności na dezinformację zaliczył ponadto m.in. wsparcie dla dobrej jakości dziennikarstwa oraz edukację – zwłaszcza młodego pokolenia – użytkowników internetu.

„Powinniśmy przygotować konsumentów mediów społecznościowych, zwiększyć ich świadomość i nauczyć ich swego rodzaju higieny internetowej, jak unikać pewnych ryzyk, ale też nauczyć ich krytycznego myślenia, żeby dokonywali rozróżnienia pomiędzy manipulacją, dezinformacją a prawdziwymi informacjami”

– przekonywał przedstawiciel polskiego MSZ.

Zdaniem Szczygła działania krajów Zachodu powinny być też bardziej proaktywne i więcej uwagi powinno być poświęcone działaniom w rosyjskojęzyczną infosferę, np. dotyczącym wsparcia dla niezależnych mediów rosyjskojęzycznych.

„Jeśli nie jesteśmy w stanie mieć pełnej ochrony naszego własnego terytorium, to spróbujmy przenieść część działalności na terytorium naszego przeciwnika”

– mówił.

Jak podkreślił dyplomata, zagrożenie rosyjską dezinformacją ma egzystencjalne znaczenie dla Zachodu i jego jedności.

„Jeśli im udałoby się wpłynąć na wyniki wyborów i doprowadzić do powstania prorosyjskiego rządu w jednym z krajów NATO, będzie to oznaczało ich zwycięstwo, a jednocześnie nasze zdolności naszego reagowania na przyszłe rosyjskie działania zostaną bardzo ograniczone”

– wskazał.

Szczygieł opowiedział się jednocześnie za „bardziej skoordynowanym podejściem” do tych kwestii – m.in. dotyczącym wymiany informacji i dobrych praktyk – w ramach NATO, a także za wsparciem zachodnich instytucji dla najbardziej zagrożonych działaniami Rosji demokratycznych krajów sąsiedztwa, takich jak Ukraina, Gruzja czy Mołdawia.

Fried podkreślał z kolei, że w walce z dezinformacją szczególnie istotne jest – czego nauczył się od polskiej opozycji solidarnościowej – że walka ta nie powinna oznaczać przyjęcia metod przeciwnika.

„To by było ostateczne zwycięstwo (prezydenta Rosji, Władimira – red.) Putina, gdyby nas zamienił w nich, czy też w siebie. (…) Warto pamiętać, że jest taka pułapka i moralne zagrożenie”

– przekonywał.

Źródło: Niezalezna.pl, PAP

ZOBACZ TAKŻE:

Ukryta wojna przeciwko Zachodowi. Doktryna generała Gierasimowa

Rosja chce skłócić Polaków i Ukraińców. Kronika wojny hybrydowej

Są zarzuty dla prorosyjskich zdrajców! Chcieli skompromitować Ukraińców…

Znajdź sobie pożytecznego idiotę. 7 przykazań rosyjskiej wojny informacyjnej

Moskwa usiłuje skłócić Polskę z Ukrainą i sprowokować konflikt między Kijowem a Budapesztem – były szef SBU

Nacjonaliści, puczyści, terroryści: Niebezpieczne serbskie związki prokremlowskich pseudonarodowców

Systema – sabotażyści, prowokatorzy, szpiedzy. V kolumna Putina chce zdestabilizować Europę