„W obliczu nieprzewidywalności i niepewności amerykańskiej dyplomacji prezydentowi Rosji udało się zdobyć wizerunek silnego i wiarygodnego partnera, a także arbitra na Bliskim Wschodzie” – pisze Natacha Tatu, dziennikarka francuskiej gazety Le Nouvel Observateur.

„Widać już, jak kształtują się zarysy nowego porządku światowego, i musimy przyznać, że demokracje w nim w żadnym wypadku nie zyskują na sile. Wśród zwycięzców są Putin, jego sojusznik Assad i, w mniejszym stopniu, Erdogan. Wśród przegranych jest oczywiście Europa, która po raz kolejny wyróżnia się bezradnością, ale także Ameryka, która ponownie uświadomiła sobie, że gwiazda przewodnia, delikatnie mówiąc, fantazyjnej polityki zagranicznej nieprzewidywalnego prezydenta, jest niczym innym jak jego własne ego. Trump, przekonany, że zwiększy swoje szanse na reelekcję, zwracając swoich „chłopców” do ojczyzny, położył kres amerykańskiej obecności w tym miejscu na świecie, w którym Stany Zjednoczone są obecne od ponad pół wieku” – zauważa autor artykułu.

„W ten sposób podarował nieoceniony prezent właścicielowi Kremla. Putin, który, ku zaskoczeniu wszystkich, postanowił wesprzeć „rzeźnika z Damaszku” w jego walce z terroryzmem w 2015 r., Ignorując prawa człowieka, uczynił wojnę w Syrii filarem swojej strategii międzynarodowej. W rzeczywistości przeniósł historyczną rywalizację między Waszyngtonem a Moskwą na Bliski Wschód. Ci, którzy mieli wówczas nadzieję, że rosyjski prezydent ugrzęźnie w tym konflikcie, są w tej chwili zawiedzeni” – podkreśła dziennikarka.

„To prawdziwa zemsta rosyjskiego prezydenta! Putin, jak wszyscy przedstawiciele jego pokolenia, zestresowany z powodu chaosu po pierestrojce, upokorzenia lat prezydentury Jelcyna i upadku mocarstwa, od momentu dojścia do władzy prawie dwadzieścia lat temu, stał się zagorzałym nacjonalistą, obsesyjnym na punkcie jednego pomysłu: przywrócenia dumy jego kraju. Dlatego porusza pionkami do przodu, w ten czas gdy obietnica Trumpa „przywrócić Ameryce jej dawną świetność” pozostaje jedynie mglistym hasłem jego kampanii wyborczej”

– mówi Tatu.

„Niecałe dziesięć lat temu Bliski Wschód nadal pozostawał pod wpływem amerykańskim. Teraz wszystko się zmieniło. Nawiązując sojusz z Asadem w Syrii, utrzymując więzi z Turcją, negocjując zarówno z Izraelem i Iranem, Arabią Saudyjską i Jordanią, ustanowił się mediatorem między Damaszkiem i Syryjskimi Kurdami, Putin zyskał wizerunek wiarygodnego partnera, niezbędnego arbitra w tym regionie. I osiągnął to wszystko, pomimo tego, że jego budżet wojskowy nie jest porównywalny z amerykańskim” – wskazuje dziennikarka gazety Le Nouvel Observateur.

„Wizyta Putina w Rijadzie – po raz pierwszy od dziesięciu lat – następnie w Zjednoczonych Emiratach Arabskich oznacza uznanie jego wpływu w regionie”

– podsumowuje autorka artykułu.

Le Nouvel Observateur, tłum. Jagiellonia.org

PRZECZYTAJ:

Węzeł gordyjski Bliskiego Wschodu. III wojna światowa tuż za progiem

Ofensywa marionetek Putina w syryjskiej prowincji Idlib sprowokuje nową falę migracji do Europy

KOMENTARZ REDAKCJI

Wojny w Libii, Syrii i na Ukrainie nie są konfliktami lokalnymi i regionalnymi. Są to teatry rosyjskich operacji wojskowych przeciwko Zachodowi. Państwa bałtyckie i Polska na pierwszej linii tej wojny. Wojna przeciwko Polsce już trwa. Wojna informacyjna, dyplomatyczna, psychologiczna, światopoglądowa… Wojna hybrydowa…

Podobnie Kreml działał w Syrii, przez której terytorium miały być układane bardzo obiecujące rurociągi z Zatoki Perskiej do Europy. Rosja zmusiła marionetkowy reżim Baszara al-Assada do odmowy udziału w projektach dotyczących transportu bliskowschodnich węglowodorów do Starego Kontynentu. To spowodowało niezadowolenie potencjalnych inwestorów i skrajne oburzenie sunnickiej większości w Syrii, co w końcu doprowadziło do krwawej wojny domowej.

Rosjanie tego nie ukrywają. Rosyjski gen. Leonid Iwaszow, szef think tanku Akademia Problemów Geopolitycznych w Moskwie, w trakcie programu „Wieczór z Władimirem Sołowiowem” w telewizji Rossija 1 ujawnił prawdziwe powody wojny w Syrii: interesy Gazpromu i groźba bankructwa Rosji.

„Gdyby Rosja tam nie weszła i nie utrzymała u władzy reżimu Asada, to dziś mielibyśmy bardzo poważny problem z budżetem. Ta wojna toczy się o trzy gazociągi. W Katarze i Iranie są gigantyczne złoża gazu” – powiedział gen. Iwaszow. (Według Międzynarodowej Agencji Energii największe złoża gazu na świecie, zawierające 51 bln m sześc., czyli jedną piątą potwierdzonych zapasów gazu na globie, znajdują się w Zatoce Perskiej między Iranem a Katarem – red.).

„Co gwałtownie zmniejszyłoby nasz udział w rynku gazu?” – spytał prowadzący program Władimir Sołowiow.

„Tak! Pierwszy gazociąg, który chcieli budować, miał iść przez terytorium Syrii i Turcji do Europy. Turcja stałaby się głównym operatorem dostaw gazu” – odparł generał.

„A więc wtargnęliśmy do Syrii, żeby zabezpieczyć sprzedaż gazu przez Gazprom?” – dopytywał dziennikarz.

„Tak. Kiedy Asad w 2011 roku, nie bez naszej presji, odmówił podpisania tego porozumienia (umowy o budowie gazociągów przez terytorium Syrii – red.), to zobaczcie co się stało” – odrzekł szef Akademii Problemów Geopolitycznych.

Z kolei Katar zaczął finansować syryjską opozycję, która zorganizowała masowe protesty przeciwko reżimowi Baszara al-Asada.

Tak więc, Kreml sprowokował a później włączył się w wojnę w Syrii, by powstrzymać budowę gazociągów do Europy i by zapewnić Gazpromowi sprzedaż.

Wojna wywołana przez Putina w Syrii uderzyła rykoszetem w Europę. Setki tysięcy uchodźców są wynikiem barbarzyńskich bombardowań syryjskich miast przez rosyjskie lotnictwo. Fale uchodźców spowodowały poważny kryzys w Unii Europejskiej i stały się przyczyną rosnącej popularności skrajnie prawicowych populistów, którzy działają w interesie agresywnej Rosji.

Nie jest tajemnicą, że uchodźcy stali się narzędziem rosyjskiej wojny hybrydowej przeciwko Europie. Przypomnijmy, według oświadczeń wysokich urzędników NATO Rosja „używa uchodźców jako żywej broni przeciwko Europie”. Mówił o tym jeszcze w marcu 2016 roku sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg.

Z kolei nieżyjący już amerykański senator John McCain w ostrym przemówieniu wygłoszonym na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium (13 lutego 2016 roku) ocenił, że dyktator Władimir Putin chce „zaognić konflikt uchodźczy i wykorzystać go jako broń do podziału przymierza transatlantyckiego, a tym samym podkopać europejski projekt”. Dodał także, że „apetyt Putina rośnie w miarę jedzenia”.

JAK ROZPOCZĘŁA SIĘ WOJNA W SYRII

Dynastia syryjskich dyktatorów Baszszara al-Asada i jego ojca Hafiza al-Asada nigdy nie cieszyła się poparciem większości Syryjczyków. Są przedstawicielami alawitów (odłam szyizmu), najstarszej mniejszości religijnej Syrii liczącej ok. 1,95 mln, stanowiącej 11 proc. ludności. Zdecydowana większość Syryjczyków to sunnici, których jest ok. 70 proc. Pozostali to chrześcijanie i druzowie.

Hafiz al-Asad wsławił się krwawym stłumieniem protestów radykalnej partyzantki sunnickiej w mieście Hama, zabijając od 3 do 25 tys. islamistów oraz cywilów. Przy wsparciu ZSRS ustanowił brutalną dyktaturę. Tysiące opozycjonistów zostało uwięzionych. Właśnie dlatego sunici nienawidzą rządzącej mniejszości, która uzurpowała sobie władzę w tym kraju i za pomocą terroru sprawuje despotyczne rządy.

Arabska wiosna w latach 2010-2012 pokazała słabość autorytarnych dyktatur. Monolitowe reżimy Tunezji, Egiptu, Jemenu oraz innych krajów arabskich upadły jak domki z kart. Kolejne konflikty i wojny domowe doprowadziły do zmiany konfiguracji geopolitycznej w regionie. Wydarzenia te zainspirowały Syryjczyków, którzy mieli nadzieję na pokojowe przemiany w kraju. Dziesiątki tysięcy ludzi w różnych miastach Syrii wyszły na ulice, by protestować przeciwko reżimowi znienawidzonego Baszszara al-Asada, ale w marcu 2011 roku dyktator nakazał strzelać do pokojowo nastawionych demonstrantów, którzy w zdecydowanej większości nie mieli nic wspólnego z radykalnym islamizmem. Zginęły setki cywilów w całym kraju. Tak rozpoczęła się wojna w Syrii.

Jagiellonia.org

ZOBACZ TAKŻE:

Spójrzcie na ruiny Syrii, oto co czeka Europę, jeśli nie potrafimy spacyfikować Rosji

Pełzająca agresja. Rosja jest głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa międzynarodowego

Europa Umiera? Za aktywną działalnością terrorystów w Europie i USA stoi Kreml – oficer FSB

Eksperci: To Rosja stworzyła Państwo Islamskie

Ukraina przekazała NATO raport o związkach Rosji z ISIS

Ukraina przedstawiła NATO kolejny raport o rosyjskich powiązaniach z islamskimi terrorystami

Putin za pomocą islamistów z ISIS chce rozpętać wojnę na Bałkanach! Niepokojąca prognoza

Państwo Islamskie pomaga Putinowi w walce z Zachodem

Były oficer FSB: Rosja przerzuca do Europy szpiegów udających uchodźców

Wycofując się w Iraku terroryści ISIS zgubili swe rosyjskie paszporty (wideo)

John McCain: Putin używa uchodźców jako broni

NATO oskarża Rosję: „Używa uchodźców jako żywej broni przeciwko Europie”