Dla Rosjan to ostatnia bitwa. Dywersyfikacja źródeł i dostaw energii, która umożliwi Europie ograniczenie korzystania z rosyjskich surowców energetycznych, uratuje UE i zabije rosyjską gospodarkę. Gazowy szantaż Putina to tani blef. Rosjanie nie mają gdzie umieścić zapasów błękitnego paliwa, bo ich magazyny są pełne. Nie pozostaje im nic innego, jak albo sprzedawać gaz Europie, albo go palić – oświadczyła doradca ministra energetyki Ukrainy Lana Zerkal w wywiadzie udzielonym niemieckiemu radiu „Deutsche Welle”.

„Sankcje działają. Wszystkie rosyjskie »konserwy« [agenci wpływu Kremla na Zachodzie] – eksperci think tanków – wszyscy wołają, że »sankcje nie działają«. W rzeczywistości sankcje działają. I tak naprawdę dla Rosjan to ostatnia bitwa, ponieważ rozumieją, że to ostatni rok, w którym mogą uzyskać superzyski, gdyż efekty sankcji Rosja odczuje dopiero w przyszłym roku. I dlatego teraz bardzo ważne jest dla nich przekonanie wszystkich społeczeństw, że sankcje nie działają, a więc nie są potrzebne. Ale to wszystko blef. To jest gra, w którą Rosjanie grają teraz ze społeczeństwami zachodnimi”.

Lana Zerkal

Doradca ministra energetyki Ukrainy

„Warto przyjrzeć się, jaki wpływ na rosyjską gospodarkę mają sankcje. Połowa wszystkich dochodów rosyjskiego budżetu pochodzi ze sprzedaży ropy i gazu. Dlatego oddziaływanie [sankcji] będzie ogromne – powiedziała Zerkal. – Jeśli teraz unikniemy dyskusji na ten temat, przymkniemy oko na to, czego boi się Rosja”. A ta „śmiertelnie boi się, że sankcje zaczną działać” – podkreśliła.

PRZECZYTAJ:

Pętla gazowa Kremla: Nord Stream 2 wpędził Europę w pułapkę

Doradca ukraińskiego ministra energetyki powiedziała, że Putin celowo używa szantażu gazowego jako broni w wojnie informacyjno-psychologicznej przeciwko Europie. Kiedy Nord Stream 1 był zatrzymywany z powodów technicznych, ukraiński system przesyłu gazu wykorzystywano do pompowania rosyjskiego surowca do Europy tylko w 20 procentach. Putin miał wszelkie możliwości dostarczania go ukraińskimi gazociągami w wymaganej ilości, ale celowo z tego nie korzystał. Używa gazu jako broni w wojnie przeciwko Europie. Jednak „szantaż gazowy Putina to tani blef”, zdecydowanie stwierdziła. Jej zdaniem Putin nigdy nie zdoła wstrzymać dostaw gazu do Europy. „Fizycznie nie są w stanie tego zrobić. Potrzebują tej drogi. Oni potrzebują europejskiego rynku”. Dodała też, że Ukraina może przepuścić nawet 200 miliardów gazu przez swój system transportu przez punkty kontrolne, które pozostały pod kontrolą rządu Kijowa.

„Rosja nie ma innego wyjścia, jak dostarczać gaz do Europy. Nie mają gdzie go przechowywać, nie wiedzą, co z nim zrobić. Nie mogą przekierować go do Azji ani napełnić nim magazynów, bo te są już przepełnione” – stwierdziła doradca ministra energetyki Ukrainy. Jak zauważyła, Rosjanie zatrzymali dostawy gazu gazociągiem Jamal-Europa i znacznie ograniczyli przesył przez Ukrainę. Tych nadwyżek nie mają gdzie umieścić. Albo muszą „dokonywać dostaw [do Europy], albo będą zmuszeni spalić [gaz] w taki sposób, że spalą całą Syberię”

– skonkludowała.

„Teraz Europa nie jest w takiej sytuacji jak rok temu, [kraje europejskie] bardzo się martwią. Ale biorąc pod uwagę, że dziś mają już w swoich magazynach 65 proc. rezerw gazu, to w porównaniu z rokiem ubiegłym jest znacznie więcej. W zeszłym roku nie byliśmy w stanie ich przekonać, że Rosja już rozpoczęła wojnę gazową i że ta wojna toczy się nie tylko przeciwko Ukrainie, ale i przeciwko Europie. I że Europejczycy już biorą udział w tej wojnie, że ta wojna toczy się na ich terytorium – gospodarcza i gazowa. Po prostu trzeba to teraz zrozumieć”

– podkreśliła Lana Zerkal.

PRZECZYTAJ:

Putin chce ukraść normalne życie i stabilność każdej europejskiej rodzinie – szef MSZ Ukrainy

Przypomniała, że w marcu wszyscy na Zachodzie byli zrozpaczeni, ponieważ, jak się wówczas wydawało, nie można było zmniejszyć zużycia rosyjskich zasobów energetycznych, a dziś wszyscy już wiedzą, jak to osiągnąć.

„Już teraz wiele krajów europejskich zmieniło dostawców i zmniejszyło swoją zależność od gazu rosyjskiego. Nawet Niemcy nie tylko zmniejszyły swoją zależność od rosyjskiego gazu, ale także zmniejszyły zużycie gazu w życiu codziennym. W czerwcu, o ile dobrze pamiętam, zmniejszyli konsumpcję o 40 proc. Rzeczywiście, dla wielu jest to problematyczne, bo kraje są w innej sytuacji, więc przed wrześniem muszą przedstawić swoje plany, jak zamierzają to wdrożyć, bo teraz nie jest to obowiązkowe, teraz jest dobrowolne, ale za osiem miesięcy to będzie już regułą prawną”

– podkreśliła.

„W rzeczywistości Rosja ma nie więcej niż dwa lata. I bardzo dobrze o tym wie. Bo wszystkie plany, wszystko, co dzieje się teraz w Europie Zachodniej w celu zmniejszenia uzależnienia, ma być zrealizowane w ciągu dwóch lat. Gdy tylko Niemcy pozbędą się takiego uzależnienia od gazu, jakie miały w poprzednich latach, Rosjanie stracą swój najatrakcyjniejszy rynek” – zaznaczyła Zerkal i dodała, że Ukraina teoretycznie może zaspokoić potrzeby Europy w zakresie dostaw energii elektrycznej. Teraz gaz ma ogromny wpływ na cenę energii elektrycznej w Europie, a Ukraina ma możliwość dostarczania taniego prądu do Europy. „Bardzo aktywnie nad tym pracujemy i mamy sukcesy, z których jesteśmy dumni. Oznacza to, że elektroenergetyka zatriumfuje nad rosyjskim gazem”

– powiedziała.

PRZECZYTAJ:

The Guardian: Czas się obudzić, to wojna Putina przeciwko Zachodowi, odpowiedź NATO musi być twarda

Odnosząc się do losu gazociągu Nord Stream 2, zauważyła: „Myślę, że zgnije na dnie Bałtyku”.

„Faktem jest, że w Niemczech zbudowano całą infrastrukturę dla tego gazociągu. Jednak z tej infrastruktury może korzystać nie tylko gazociąg Nord Stream 2, ale dowolny terminal, który będzie zajmował się dostawami skroplonego gazu do Niemiec. Właśnie to robią teraz Niemcy, planując i instalując nowy terminal, który pozwoli im żyć bez rosyjskiego gazu. Nowy terminal LNG jest w stanie w pełni zaspokoić potrzeby gazowe Niemiec”

– powiedziała doradca szefa resortu energetyki Ukrainy.

Europejczycy rozumieją, że „to nie jest wojna [Rosji] przeciwko Ukrainie, to jest wojna [Putina] przeciwko Zachodowi i że ta wojna nie zatrzyma nadchodzącej zimy. Wszyscy musimy przetrwać tę zimę razem, ponieważ Putin będzie próbował zniszczyć jedność [krajów europejskich]. Już to robi. Jesień będzie decydująca w tym sensie, czy ta jedność się utrzyma i czy wszyscy potrafimy razem przejść przez okres jesienno-zimowy” – podkreśliła Zerkal.

Źródło: „DW”, tłum. Jagiellonia.org

OGLĄDAJ NASZ FILM O STRATEGII PRZETRWANIA W WARUNKACH ROSYJSKIEJ WOJNY HYBRYDOWEJ

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE ŚWIEŻY NUMER NASZEGO CZASOPISMA

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE WYDANIE SPECJALNE NASZEGO CZASOPISMA

ZOBACZ TAKŻE: