Rosja szykuje się do wielkiej wojny z NATO i innymi sąsiadami. To wiele wyjaśnia w jej polityce w ostatnich latach – powiedział w wywiadzie udzelonym Agencji Rosbałt Paweł Felgenhauer, rosyjski analityk wojskowy.

Komentując wypowiedzi gen. Walerego Gierasimowa, szefa Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, Felgenhauer powiedział, że zarówno Federacja Rosyjska jak i NATO szykują się do wojny na dużą skalę. Przyznał także, że Rosja rozpoczęła przygotowania do wojny wcześniej niż NATO.

„Nasze plany już dawno zostały wymyślone. Nasz główny dokument obrony – Plan obrony Federacji Rosyjskiej – został oficjalnie przyjęty jeszcze przed historią [z aneksją] Krymu, w styczniu 2013 roku. Wtedy ten sam Walerij Gierasimow i minister obrony Siergiej Szojgu przybyli do Putina i przynieśli mu ten dokument do podpisu. W kwietniu tamtego ż roku ustawa ta została przyjęta”.

Paweł Felgenhauer

Rosyjski analityk wojskowy

„To kompleksowy plan obrony. W czasach radzieckich takiego nie było. Dwa tygodnie po przyjęciu tego dokumentu, w lutym 2013 r., ten sam Gierasimow w swoim wystąpieniu powiedział, że zagrożenie wojną rośnie i że okres 2020-2030 będzie szczególnie poważny pod tym względem, ponieważ wybuchnie seria wojen regionalnych lub globalna wojna nuklearna. Niedługo nadejdą lata 2020, wszystko zgodnie z planem, wojna… […] Według moich szacunków na przygotowania do wojny [w Rosji] wydano już około tryliona dolarów”

– powiedział.

PRZECZYTAJ:

Putin nie chce przestrzegać zasady nienaruszalności granic i probuje usprawiedliwić stalinowsko-hitlerowski rozbiór Polski w 1939 r.

Rosyjski ekspert przyznał, że Rosja rozpoczęła przygotowania do wielkiej wojny wcześniej niż NATO, a mianowicie zdradził, że plan był gotowy już w styczniu 2013 r., więcej niż za rok przed rosyjską okupacją ukraińskiego Krymu.

„Jednocześnie w 2013 r. nasi [Rosjanie] postanowili na stałe rozmieścić eskadrę na Morzu Śródziemnym. Ponieważ potrzebujemy stałej eskadry na Morzu Śródziemnym, oznacza to, że potrzebujemy bazy w Syrii, potrzebujemy Krymu, aby utrzymywać kontrolę nad Morzem Czarnym. To są powiązane rzeczy”

– podkreślił Felgenhauer. Dodał też, że Rosja szykuje się nie tylko do wojny przeciwko państwom NATO, ale równierz przeciwko Stanom Zjednoczonym, Japonii.

„Teraz w każdym z naszych okręgów wojskowych działa specjalny pułk artylerii nuklearnej, regularnie przeprowadzane są z nimi manewry. Ogólnie wszystko jest gotowe do wojny”

– zaznaczył rosyjski analityk wojskowy.

Przypomnijmy, odrazu po aneksji Krymu, 14 sierpnia 2014 r., podczas wystąpienia na okupowanym ukraińskim półwyspie rosyjski polityk Władimir Żyrinowski, powiedział:

„Przez tysiąc lat Rosja przyjmuje pozycję obronną. Czekamy aż na nas napadną. Nie będę brać tysiąc lat do tyłu. Weźmy Napoleona. On czeka na decydujące starcie w wojnie na Litwie. Młody car mało rozumie i siedzi w Petersburgu. I pozwala Napoleonowi całą Rosję opanować. Spalić Moskwę i dopiero potem. Można trochę pogonić Francuzów i w końcu zwyciężyć.

Rok 1941. Wszystko było jasne – zacznie się! Już na pewno zacznie się, ale. Dajcie rozkaz rozpocząć 20 czerwca i rozbić Niemców na terytorium Polski! Nie – czekamy. Strach, bezmyślność, błędy. I to wszystko drogo kosztuje. […]

Dlatego zaczynać powinniśmy pierwsi! I Stalin miał plan. Zacząć wcześniej i rozbić Niemców na terytorium Polski. Ale nie wystarczyło mu zdecydowania. Tak samo jak generałowie proponowali gromić Napoleona w Polsce. […]

My potrzebujemy mocy! Nasza ekonomika może być tylko zmilitaryzowana! I jeśli zmilitaryzujemy całą ekonomię. Jeśli znowu naszą armię podprowadzimy ku zachodniej granicy. […] A tu trzeba postawić całą armię – milionową! Dwumilionową! Oni są tchórzliwi! Oni boją się! Ich trzeba brać na strach! Knutem! Tak trzeba. […] Dlatego: militaryzacja, mobilizacja, twarda propaganda! Dzień i noc – żeby bali się! […] Tak, żeby się bali, że czołgi ruszają na Kijów! Że czołgi mogą dojść do Brukseli! Możemy w ciągu doby was okupować! Zająć, zniszczyć! Poinformować, że mamy nową broń. A ich te systemy rakietowe są zupełnie do niczego! One nam nie zagrażają. I trzeba tworzyć nową broń! Bo powinniśmy wiedzieć, że plan Barbarossa II jest podpisany. I co – czekamy 22 czerwca? Nie! Teraz musimy zacząć 20 czerwca. Jak i gdzie to niech decydują. Wojskowi… Sztab Generalny”.

Następnie, Żyrinowski udzielił wywiadu dla programu państwowej telewizji informacyjnej Rossija 24, w którym powiedział:

„Wszystkie problemy wojny i pokoju, a dzisiaj są one związane z Ukrainą, będzie rozstrzygać jeden człowiek – głowa państwa rosyjskiego. Tak było w wypadku I wojny światowej, gdy ostateczną decyzję podjął car Mikołaj II, i tak było w wypadku II wojny światowej, kiedy to wszystkie słuszne i ostateczne decyzje podejmował Stalin. Tak jest i teraz. III wojna światowa – to najważniejsza decyzja. Jestem przekonany, że została już podjęta.

Co zostanie z krajów bałtyckich? Nic nie zostanie. Stacjonują tam samoloty NATO. W Polsce jest system obrony przeciwrakietowej. Los krajów bałtyckich i Polski jest przesądzony. Zostaną zmiecione. Nic tam nie pozostanie.

Będziemy zmuszeni zniszczyć je na pół godziny przed startem. W tym celu będziemy musieli dokonać nalotów dywanowych, aby wykluczyć możliwość, że gdzieś pozostanie choć jedna wyrzutnia, choć jeden samolot. Słowem – krajów bałtyckich nie ma, Polski nie ma”.

Powiadają, że w swoim czasie Żyrinowski wygłaszał tezy, które ze względu na swoje stanowisko nie mógł głośno wypowiedzieć prezydent Putin. Mówiąc krótko: „to o czym myślał Putin, o tym mówił Żyrinowski”.

Jagiellonia.org

PRZECZYTAJ:

Żyrinowski: „Obywatele wybierają najwyższego władcę ruskiego świata, którego granic jeszcze nie wyznaczyliśmy”

KOMENTARZ REDAKCJI

W ciągu ostatnich lat ciągle bijemy na alarm, probując zwrócić uwagę na zagrożenia płynące ze strony agresywnej polityki Kremla.

Niestrudzenie powtarzamy, że wojny w Syrii i na Ukrainie nie są konfliktami lokalnymi i regionalnymi. Są to teatry rosyjskich operacji wojskowych przeciwko Zachodowi. Wojna już trwa… Wróg u bram. Kreml chce zniszczyć Polskę i podbić Europę.

Moskwa boi się wzmocnienia wschodniej flanki NATO i powstania silnego regionalnego sojuszu państw Międzymorza. Kreml usiłuje za wszelką cenę uniemożliwić stworzenie sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej, zdolnego do powstrzymania rosyjskiej ekspansji na Zachód. Stworzenie regionalnego sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej oznaczałoby kres marzeń o odbudowie Imperium Rosyjskiego.

Po upadku muru berlińskiego i rozpadzie ZSRS Rosja podłożyła szereg geopolitycznych „bomb zegarowych” w regionie bałtycko-czarnomorskim. Są wśród nich: obwód kaliningradzki nad Bałtykiem, oderwane od Mołdawii Naddniestrze, anektowany ukraiński Krym na Morzu Czarnym oraz okupowana część Donbasu na południowym wschodzie Ukrainy. Oprócz tego Rosja oplotła siecią swoich agentów Białoruś i wciągnęła Mińsk do własnego bloku militarno-politycznego. W rezultacie Polska i kraje bałtyckie stały się najbardziej zagrożonymi państwami Europy Środkowo-Wschodniej.

PRZECZYTAJ:

NATO ostrzega: Polska najbardziej zagrożonym rejonem po Donbasie

Aleksandr Dugin: Na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca nie ma

W 2017 r. Rosja i Białoruś przeprowadziły manewry wojskowe na wielką skalę pod kryptonimem Zapad-2017. W grudniu tegoż roku niemiecka gazeta „Bild”, powołując się na analityków wojskowych, ujawniła, że wojska rosyjskie i podległe im siły białoruskie podczas manewrów Zapad-2017 ćwiczyły zmasowany atak na Europę. Według scenariusza inwazja „rozpoczęła się” od zajęcia tzw. Przesmyku Suwalskiego i odcięcia krajów bałtyckich od reszty NATO. Następnym krokiem była „neutralizacja” z powietrza bądź zajęcie baz wojskowych na terytorium Polski i innych częściach „wschodniej flanki” NATO. Z artykułu wynika, że scenariusz zakładał zajęcie krajów bałtyckich.

Prywatna agencja wywiadu Stratfor, nazywana „cieniem CIA”, opublikowała raport, w którym zwraca uwagę na to, że:

„Kraje bałtyckie i Polska są otwarte dla Rosji. […] Kraje te nie są bezpieczne, w dużym stopniu z powodu siły wojskowej Rosji, o czym świadczy historia rosyjskiej okupacji trwającej od XVIII do XX wieku”.

Stratfor, prognozuje, że manewry „Zapad-2017” są preludium większego konfliktu z NATO. Według poprzednich szacunków ekspertów, tworzone rosyjskie ugrupowanie do 2020 roku będzie całkiem przezbrojone i gotowe do zmasowanej inwazji na sąsiadujące kraje. Sądząc po składzie zjednoczeń wojskowych i tworzonej dla nich infrastrukturze, planowana głębokość inwazji w granicach 500 km.

Kreml dojrzał do konfliktu globalnego i grozi NATO wojną. Liczy, że państwa członkowskie Sojuszu Północnoatlantyckiego, obawiając się ataku nuklearnego, nie odważą się przeciwstawić rosyjskiej agresji w Europie Środkowo-Wschodniej.

Jeden z najbliższych współpracowników Putina, sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew 2 stycznia 2016 roku w wywiadzie udzielonym „Gazecie Rosyjskiej” zagroził:

Doprowadzimy do wojny w Europie Środkowo-Wschodniej”.

Oświadczył też, że wojska rosyjskie przeprowadzą inwazję na państwa bałtyckie:

„Zajmiemy je całkowicie, szybko i bez żadnych strat”

– zapowiedział.

Zapomnieć przeszłość oznacza zgodzić się z jej powrotem” powiedział kiedyś Winston Churchill. Znany amerykański historyk Timothy Snyder w książce „Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem” opisał obszar, na którym w pierwszej połowie ubiegłego stulecia dokonano najstraszniejszego ludobójstwa narodów Europy. Naukowiec zwraca uwagę na fakt, że „Obszar skrwawionych ziem w całości pokrywa się z terytorium dawnej Rzeczypospolitej”.

Agresywna polityka Rosji doprowadziła świat na skraj przepaści. Moskwa z maniakalnym uporem stara się zburzyć powojenny system globalnego bezpieczeństwa, podważyć jedność bloku euroatlantyckiego, odzyskać kontrolę nad krajami byłego obozu socjalistycznego i realizować strategię podboju Europy.

Putin zachowuje się jak Hitler na kilka lat przed II wojną światową. Dlatego warto przypomnieć słowa Winstona Churchilla, który powiedział w House of Commons, gdy kraje europejskie zawarły z Hitlerem układ monachijski w 1938 roku:

„Mieliście wybór między wojną i hańbą. Wybraliście hańbę, teraz dostaniecie wojnę”.

I miał rację. Niecały rok później Hitler napadł na Polskę, a Wielka Brytania musiała wypowiedzieć Niemcom wojnę. Zaczęła się II wojna światowa…

Teraz Europa i świat stoi przed tym samym wyborem…

Jagiellonia.org

ZOBACZ TAKŻE:

Putin poszedł drogą Korei Północnej

Trzecie Imperium. O czym marzy gospodarz Kremla?

Wróg u bram. Kreml chce zniszczyć Polskę i podbić Europę

Dugin: Rosyjski car powinien stać się carem ogólnoeuropejskim [WIDEO]

Wojna światowa wisi na włosku? Niespotykana koncentracja wojsk przy granicy

Antypolonizm. Zwyczajny rosyjski faszyzm

Od Czyngischana do Putina

Moskwa rzuca miliardy dolarów na potrzeby wojny psychologicznej (WIDEO)

Rosja nadal tworzy „pas niestabilności” wzdłuż swej granicy (MAPA)

Nowy pakt Ribbentrop-Mołotow?

Na celowniku Kremla

Putin „otworzył puszkę Pandory”

Konflikty z udziałem Federacji Rosyjskiej

Po Ukrainie, Putin może zaatakować kraje bałtyckie i Polskę

Rosja szykuje się do operacji ofensywnej wobec Polski i państw bałtyckich – ekspert

Aleksandr Dugin: Na eurazjatyckim kontynencie dla Polski miejsca nie ma

Wszyscy wiemy, skąd płynie zagrożenie: „najpierw Gruzja, potem Ukraina, potem państwa bałtyckie, a później Polska” – szef MON