Jak Węgry mogłyby zapomnieć, że traktat w Trianon ogołocił je z dwóch trzecich terytorium? Jak Czesi mogliby zapomnieć o tym, że w 1938 roku zostali oddani Hitlerowi bez sprzeciwu Francji i Anglii? Jak Polacy mogliby zapomnieć, że porzucono ich rok później i oddano dwóm potworom, które właśnie zawarły swój pakt? Rany nie zabliźniły się do końca i dziś te kraje nie znoszą napomnień ze strony tych, których uznają – zapewne zresztą niesłusznie – za popleczników eurobolszewizmu.
FRAGMENT NAJNOWSZEJ KSIĄŻKI MICHELA LOUYOT: LE PARAPLUIE BLEU, ÉDITIONS JALON 2021:
To właśnie odczuwa część mieszkańców Wschodu naszego kontynentu, czy nam się to podoba, czy nie. Warto zatem, byśmy bardziej zwracali uwagę na te rozbieżne punkty widzenia.
Faszyzm i nazizm były złymi duchami Zachodu. Wyjaśnia to, dlaczego nasze elity intelektualne długo miały upodobanie do komunizmu. „Ci, którzy nie myślą tak jak my, są faszystami”. To upodobanie trwa. Do jednego worka wrzuca się konserwatystów, ekstremistów, tradycjonalistów, patriotów. W ten sposób doprowadza się ich do rozpaczy.
W Europie Środkowo-Wschodniej złym duchem był komunizm. Próżnię, którą pozostawiło jego zniknięcie, wypełniły religia i patriotyzm. Patriotyzm, od którego może wiać “odór nacjonalizmu”. Ale czy naszą rolą jest wydawać ukazy, czy też każdy naród powinien znaleźć swoją drogę ku demokracji? Czy takiej Europy pragnęli jej ojcowie założyciele?
Debata jest otwarta. Czy do namysłu nad stosunkami między narodami europejskimi istnieje miejsce lepsze niż Strasburg?
Michel Louyot
Francuski pisarz. Wykładał literaturę a następnie pracował jako attaché kulturalny w krajach Europy Centralnej oraz na Dalekim Wschodzie. Autor m.in. À pas de velours : mes missions culturelles dans l’autre Europe, Petite Planète roumaine, La Japonaise de Prague, Le Voyage en Pruss. Jest synem Luciena Louyot, Sprawiedliwego Wśród Narodów Świata.
Tekst publikowany równocześnie z polskim miesięcznikiem opinii Wszystko Co Najważniejsze w ramach projektu realizowanego z Instytutem Pamięci Narodowej oraz Narodowym Bankiem Polskim
PRZECZYTAJ:
Znajdź sobie pożytecznego idiotę. 7 przykazań rosyjskiej wojny informacyjnej
Polski emigracyjny poeta (pochodzenia żydowskiego, urodzony we Lwowie), Jan Marian Hescheles, znany pod pseudonimem artystycznym „Marian Hemar”, w latach pięćdziesiątych napisał w wierszu pt.: „Prawo azylu” następujące słowa: „Dwieście milionów ludzi, / od Bałtyku do Pontu, / Także jest Europą, / I dość ma od niej afrontu.”, które w obecnej sytuacji geopolitycznej nabierają całkiem nowego znaczenia.