W przypadku zakrojonej na pełną skalę inwazji Rosja mogłaby wysłać na Ukrainę prawie wszystkie siły lądowe stacjonujące na zachód od Uralu. Oprócz tego, Rosja może wykorzystać Białoruś do inwazji na Ukrainę. O tym 7 grudnia poinformowała zastępca sekretarza stanu ds. politycznych Victoria Nuland, składając zeznania przed senacką komisją spraw zagranicznych. Nagranie wideo zostało opublikowane przez kanał YouTube NowThis News.
„Siły Zbrojne i służby specjalne Rosji nadal rozwijają zdolności, które na rozkaz umożliwią podjęcie zdecydowanych działań na Ukrainie – potencjalnie na początku 2022 roku. Siły przeznaczone na to, jeśli zostaną w pełni zmobilizowane, podwoją te, które widzieliśmy zeszłej wiosny i obejmą około 100 batalionowych grup taktycznych czyli prawie wszystkie gotowe do walki siły lądowe na zachód od Uralu”.
Nuland wyjaśniła również, że obecnie w pobliżu granic Ukrainy jest skoncentrowanych około 100 tysięcy rosyjskich żołnierzy.
„Nie wiemy, czy rosyjski prezydent Putin podjął decyzję o ataku na Ukrainę lub obaleniu jej rządu, ale wiemy, że buduje zdolność do tego. Wiele z tego pochodzi bezpośrednio ze scenariusza Putina z 2014 roku, ale tym razem jest to znacznie większe i znacznie więcej na bardziej śmiercionośną skalę”
– powiedziała.
Dlatego Nuland uważa, że pomimo niepewności co do dokładnych intencji Federacji Rosyjskiej i czasu, w którym może te zamierzenia zrealizować, Stany Zjednoczone wraz ze swoimi sojusznikami muszą przygotować się na wszelkie nieprzewidziane okoliczności, nawet jeśli skłonią Putina do zmiany przebieg działania.
![Zagrożenie. Rosyjska Agresja 2022 [1]](https://jagiellonia.org/wp-content/uploads/2021/11/Zagrozenie.-Rosyjska-Agresja-2022-1.jpg)
Victoria Nuland także zaznaczyła, że Rosja może wykorzystać Białoruś do inwazji na Ukrainę.
„Czego jeszcze nie widzieliśmy, ale widzimy to wtargnięcie sił rosyjskich na Ukrainę z Białorusi lub, jak zauważyłam dzisiaj, [wtargnięcie] pod płaszczykiem sił białoruskich”
– powiedziała Nuland i dodała, że zależność samozwańca Łukaszenki od gospodarza Kremla wzrosła, więc „Putin może zażądać usługę za usługę”.
Przypomnijmy, Rosja rozmieściła w pobliżu granicy z Ukrainą około 115 tys. żołnierzy – oświadczył Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy, podaje portal programu „TSN” ukraińskiej telewizji 1+1. Według szefa MSZ Ukrainy, Rosja koncentruje swoją armię w pobliżu ukraińskich granic od wiosny bieżącego roku.
Ostatnio propagandyci i urzędnicy państwa-agresora wzniecają histerię i sieją kłamstwo przy pomocy zakrojonej na dużą skalę kampanii dezinformacyjnej, twierdząc, że Ukraina rzekomo planuje za pomocą środków wojskowych wyzwoliać okupowane przez Rosję terytoria Donbasu. Eksperci skłonni są sądzić, że w ten sposób Kreml szuka casus belli czyli pretekst do rozpętania zakrojonej na dużą skalę agresji przeciwko Ukrainie.
PRZECZYTAJ:
Polityka ustępstw i „nieprowokowania” Rosji jeszcze bardziej rozzuchwala Putina!
Pierwszy raport o ponownym zwiększeniu obecności rosyjskich wojsk w pobliżu granicy z Ukrainą podał 30 października The Washington Post. Już następnego dnia Politico opublikowało zdjęcia satelitarne ukazujące koncentrację wojsk rosyjskich w obwodzie smoleńskim w pobliżu miasta Jelnia, skąd dystans do granicy z Ukrainą wynosi około 260 kilometrów.
Niemal w tym samym czasie eksperci i dziennikarze zauważyli znaczny wzrost poziomu antyukraińskiej histerii w rosyjskich mediach.
Brytyjscy przywódcy wojskowi ostrzegają, że ryzyko konfliktu zbrojnego jest teraz większe niż podczas zimnej wojny.
Wiceminister obrony Ukrainy Hanna Maliar powiedziała Financial Times, że zachodni wywiad ostrzegał przed wysokim prawdopodobieństwem destabilizacji przez Rosję już zimą. Według niej potwierdzają to również dane ukraińskich służb specjalnych.
Partnerzy Ukrainy wyciągnęli takie wnioski nie tylko na podstawie informacji o liczebności wojsk rosyjskich na granicy z Ukrainą, twierdzi Maliar. Oznacza to, że Waszyngton ma dodatkowe informacje o intencjach Władimira Putina.
Jak informowaliśmy wcześniej, na początku listopada szef amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burns odwiedził Moskwę, gdzie spotkał się z dyrektorem Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołajem Patruszewem w celu ostrzeżenia Kremla przed konsekwencjami nowej ofensywy przeciwko Ukrainie.
Jagiellonia.org
ZOBACZ TAKŻE:
Szef NATO: Zagrożenie rosyjską inwazją na Ukrainę nie należy uważać za blef
Wywiad USA: Do inwazji Rosji na Ukrainę pozostało kilka tygodni
Kongres USA: Jeśli Ukraina upadnie, wywoła to w efekt domina w Europie Wschodniej
Ostatnie komentarze