W czasie zeszłorocznych wyborów do Kongresu Amerykanie zablokowali dostęp do Internetu rosyjskiej „farmie trolli”. Pisze o tym dziennik „Washington Post”, powołując się na pragnące zachować anonimowość źródła w amerykańskich władzach.

PRZECZYTAJ:

Znajdź sobie pożytecznego idiotę. 7 przykazań rosyjskiej wojny informacyjnej

Według gazety, w czasie listopadowych wyborów jednostka amerykańskiej armii, zajmująca się walką z zagrożeniami internetowymi, odcięła dostęp do sieci rosyjskiej Agencji Badań Internetowych. Według amerykańskich władz, jest to wspierana przez Kreml instytucja, której pracownicy udają w Internecie Amerykanów i kolportują fałszywe wiadomości. Mieli w ten sposób próbować wpłynąć na wynik wyborów prezydenckich w 2016 roku.

Jak pisze „Washington Post”, listopadowa operacja jest częścią cybernetycznej ofensywy przeciwko Rosji, mającej zapobiec wpływaniu na wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych.

Źródło: IAR, Polskie Radio, Fronda.pl

„Rosjanin jest największym i najbardziej bezczelnym kłamcą na świecie”.

Iwan Turgieniew

Pisarz rosyjski

„Nie mogę zrozumieć charakteru rosyjskiego. Rosjanin kłamie patrząc w twoje oczy, i wiedząc, że widzisz to kłamstwo, on wcale się nie wstydzi. Wydaje mi się, że Rosjanin w ogóle nie wie, co to wstyd”.

Theodore Roosevelt

Dwudziesty szósty prezydent USA

„W Rosji, szczerość uważają za szaleństwo. To jest rozsądne! W istocie! Przecież całe rosyjskie życie we wszystkich sferach — to nieustanny zamach na prawdę. Dla Rosjan zdrajcą jest ten, kto nie kłamie. Odrzucenie kłamstwa traktowane jest jako zdrada państwa”.

Astolphe de Custine

Francuski pisarz i podróżnik