Agresja Rosji na Ukrainę rozpoczęła się na Krymie i tam, na Krymie, musi się skończyć. Do wyzwolenia tymczasowo okupowanego ukraińskiego półwyspu należy wykorzystać zarówno metody wojskowe, jak i dyplomatyczne – pisze Emine Dżaparowa, pierwsza wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy w swoim artykule pt. „Dlaczego wojna między Ukrainą a Rosją powinna zakończyć się na Krymie” opublikowanym na łamach wpływowego ukraińskiego tygodnika społeczno-politycznego „Dzerkało Tyżnia”.

„Za zbrodnicze i krwawe metody »zbierania ziemi«, których Moskwa używa, aby przywrócić swój gwiezdny czas imperialny, Rosja musi zapłacić swoim statusem wielkiego mocarstwa regionalnego, poważnego partnera międzynarodowego, stałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ. Średniowieczna ideologia imperialna istnienia i rozwoju tego państwa jest niezgodna z teraźniejszością i powinna odejść w przeszłość. A Ukraina zrobi wszystko, co możliwe i niemożliwe, aby ten proces oczyszczania [od zbrodniczej ideologii imperialnej] się dokonał”.

Emine Dżaparowa

Pierwsza wiceminister spraw zagranicznych Ukrainy

Jeśli my wszyscy, Ukraina, Europa i świat, chcemy żyć w pokoju i bezpieczeństwie, w warunkach stabilności gospodarczej i rozwoju, to wyzwolenie Krymu powinno nastąpić nie za dziesięciolecia, ale jak najszybciej. W tej sprawie pojawił się już wyraźny międzynarodowy konsensus – podkreśliła wiceszef ukraińskiego MSZ.

Emine Dżaparowa zauważyła, że w walce z okupantem Ukraina wykorzystuje wszelkie dostępne metody i wszelką dostępną pomoc, w tym drogę polityczną i dyplomatyczną. Podkreśliła też, że w walce z takim wrogiem, jak Rosja, działa tylko pełen wachlarz metod międzynarodowej presji, aby zmusić ją do zwrotu bezprawnie okupowanych ziem.

PRZECZYTAJ:

Dmytro Kułeba: Ukraina uzna swoje zwycięstwo, jeśli zwróci Krym i Donbas

Przypomnijmy, 20 lutego 2014 r. zbrodniarz wojenny Putin rozpętał niesprowokowaną wojnę przeciwko Ukrainie: okupował ukraiński Krym oraz południowe regiony obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy. 24 lutego 2022 r. krwawy kremlowski maniak przystąpił do nowej fazy agresji przeciwko pokojowemu, tolerancyjnemu suwerennemu państwu i przypuścił zakrojoną na dużą skalę inwazji na terytorium Ukrainy, w trakcie której hordy raszystów popełnili poważne zbrodnie przeciwko ludzkości i potrafili tymczasowo okupować północną cześć ukraińskiego obwodu ługańskiego, południową część obwodu zaporoskiego oraz prawie cały obwód chersoński. Jednocześnie lobbyści kremlowscy na Zachodzie zaczęli aktywnie promować kremlowskie narracje propagandowe w USA i UE, proponując ideę podpisania rozejmu między Kijowem a Moskwą w zamian za uznanie okupowanych terytoriów za rosyjskie. Społeczeństwo ukraińskie kategorycznie nie akceptuje takiej kryminalnej logiki agentów i kolaborantów Kremla na Zachodzie. Zdecydowana większość obywateli Ukrainy uważają, że pachołkowie Putina na Zachodzie powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za pomoc krwawej bandzie kremlowskich maniaków, która ponosi odpowiedzialność za ludobójstwo narodu ukraińskiego.

Jagiellonia.org

PRZECZYTAJ:

Kijów zamierza wyzwolić Krym, chodzi o ratowanie prawa międzynarodowego

KRYM NIGDY NIE BYŁ ROSYJSKI! PÓŁWYSEP ZOSTAŁ OKUPOWANY PRZEZ ROSJĘ DOPIERO POD KONIEC XVIII WIEKU, POLSKA BYŁA ZAJĘTA W TYM SAMYM CZASIE

Wchłonięcie ukraińskiego półwyspu jest precedensem, który kiedyś może uzasadnić historyczne roszczenia Rosji wobec Polski. Jeśli teraz Putin cynicznie kłamie, że „Krym to ziemia rdzennie rosyjska”, to kiedyś może zadeklarować coś podobnego także o „Kraju Nadwiślańskim”, ponieważ zarówno Krym, jak i Polska zostały zajęte przez Rosję w drugiej połowie XVIII wieku.

Zachodni dyplomaci doskonale zdają sobie sprawę z apetytu rosyjskich imperialistów. Były unijny komisarz ds. stosunków zewnętrznych Chris Patten w wywiadzie dla portugalskiego „Diario de Noticias” oświadczył, że Putin wciąż dąży do przejęcia kontroli nad Polską i innymi państwami regionu. „Jego nie interesuje niepodległość państw Europy Środkowo-Wschodniej. Uważa, że powinny być one związane z Moskwą i z nikim więcej” – zaznaczył Patten.

Podczas telemostu 17 kwietnia 2014 roku, Putin wypowiedział się na temat separatyzmu na południowo-wschodniej Ukrainie: „To Noworosja… Charków, Ługańsk, Donieck, Chersoń, Nikołajew, Odessa – wszystkie te obwody przekazane zostały Ukrainie w latach 20-tych przez rząd sowiecki.” Rosyjskie roszczenia wobec południowo-wschodnich obszarów Ukrainy, prezydent Rosji umotywował tym, że owe tereny w latach 1782 – 1783 zostały podbite przez księcia Potiomkina i carycę Katarzynę II.

Jeśli kierować się historyczną logiką Putina, to jego następnym krokiem mogą być roszczenia wobec Prawobrzeżnej Ukrainy i Polski, które również stały się częścią imperium rosyjskiego w okresie panowania Katarzyny II. I to zaraz po zajęciu Krymu oraz Dzikich Pól nad Morzem Czarnym…

Państwa bałtyckie, Finlandia i duża cześć Polski przed wybuchem I wojny światowej były integralną częścią carskiej Rosji. Jeśli teraz Putin cynicznie kłamie, że „Krym to ziemia rdzennie rosyjska”, to kiedyś może powiedzieć coś podobnego o „Kraju Nadwiślańskim”, ponieważ zarówno Krym, jak i Polska zostały zajęte przez Rosję w drugiej połowie XVIII wieku.

Putinowska interpretacja przeszłości, mianowicie historia ekspansji Cesarstwa Rosyjskiego, pięć lat temu stała się pretekstem do aneksji Krymu. Wchłonięcie ukraińskiego połwyspu jest precedensem, który kiedyś może uzasadnić historyczne roszczenia Rosji wobec Polski. To nie przesada, ponieważ Putin z maniakalnym uporem chce wskrzesić imperium.

Władimir Żyrinowski, błazen dworski Putina, w przededniu wyborów prezydenckich 2018 r. powiedział, że: „Obywatele wybierają najwyższego władcę rosyjskiego świata. Świata, którego granic jeszcze nie wyznaczyliśmy”, wcześniej podczas wystąpienia przed rosyjskimi nacjonalistami na prorządowej manifestacji w Moskwie, oświadczył, że: „Trzeba domagać się, aby po rosyjsku mówiła nie tylko Ukraina, ale też Polska i Rumunia”. Z kolei czołowy rosyjski geopolityk Aleksander Dugin z maniakalnym uporem powtarza, że „Na eurazjatyckim kontynencie dla Polski nie ma miejsca”.

Ten bardzo niebezpieczny światopogląd imperialny niesie w sobie poważne zagrożenie dla Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Zniekształcona pamięć historyczna Putina podważa podstawy prawa międzynarodowego i cały globalny system bezpieczeństwa. (27.03.2019 r.)

Włodzimierz Iszczuk

Redaktor naczelny portalu Jagiellonia.org i czasopisma „Głos Polonii”

ZOBACZ TAKŻE:

Nuland: Celem USA jest całkowita strategiczna klęska Putina

Pokój na warunkach rosyjskich może być zaproszeniem do kolejnej wojny – Baerbock

USA: Chcemy, aby putinowska inwazja na Ukrainę stała się strategiczną porażką Rosji

OGLĄDAJ NASZ FILM O STRATEGII PRZETRWANIA W WARUNKACH ROSYJSKIEJ WOJNY HYBRYDOWEJ

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE ŚWIEŻY NUMER NASZEGO CZASOPISMA

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE WYDANIE SPECJALNE NASZEGO CZASOPISMA

ZOBACZ TAKŻE: