O tym oświadczył doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Jake Sullivan, podaje amerykański kanał telewizyjny NBC News.
„Jesteśmy zdania, że Pekin ostatecznie poniesie część kosztów związanych z rosyjską inwazją na Ukrainę i że muszą to policzyć, analizując swoje ustalenia z rosyjskim rządem w ciągu najbliższych kilku tygodni”.
Sullivan dodał, że sankcje wobec Federacji Rosyjskiej będą miały bezpośredni wpływ na Chiny, choćby w tym, że uderzą w ściśle powiązany z Chinami rosyjski system finansowy. A jeśli Pekin zdecyduje się wesprzeć Moskwę lub zignoruje zachodnie sankcje wobec Federacji Rosyjskiej, restrykcje zostaną nałożone także na Chiny.
„Jeżeli Rosja zdecyduje się iść do przodu, to nie tylko doprowadzi to do strat strategicznych dla Rosji, ale jeśli Chiny ją poprą, to spowoduje pewne straty dla Chin w oczach całego świata, w oczach Europy i w oczach innych krajów, które teraz obserwują i wysyłają wyraźny sygnał, że wolą raczej dyplomację niż wojnę” – podsumował.
Przypomnijmy, 4 lutego przywódcy Rosji i Chin Putin i Xi Jinping przyjęli oświadczenie, w którym Pekin poparł żądania Moskwy w zakresie bezpieczeństwa wobec Stanów Zjednoczonych i NATO. Innymi słowy, w tym dniu świat podzielił się na dwa bloki – kraje obozu demokratycznego i społeczność despotycznych dyktatur, która kultywuje przemoc i okrucieństwo, gardzi prawami człowieka, a także nie uznaje suwerennego wyboru narodów i lekceważy normy prawa międzynarodowego.
W odpowiedzi sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, komentując wspólne oświadczenie Chin i Rosji w sprawie globalnego bezpieczeństwa, zażądał, aby Putin i Xi Jinping uszanowali wolny wybór każdego państwa.
Jagiellonia.org
PRZECZYTAJ:
Sojusz despotycznych dyktatur. Putin i Xi Jinping podpisali wspólny komunikat
Ostatnie komentarze