Moskwa musi całkowicie wycofać swoje wojska z ukraińsko-rosyjskiej granicy, sankcje wobec Rosji będą obowiązywać do zakończenia agresji w Donbasie i powrotu Krymu Ukrainie – czytamy w końcowym komunikacie po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów G7 w Londynie.

W  dokumencie mówi się też o bezprawnych działaniach Rosji, które mają „podważyć demokratyczne systemy innych krajów”, ministrowie zauważają „jej złośliwą nadpobudliwość i dezinformację” i wyrażają zaniepokojenie z powodu dużego nagromadzenia wojsk rosyjskich w pobliżu granic Ukrainy.

Dyplomaci wezwali Rosję do całkowitego wycofania wojsk z ukraińskiej granicy.

„Niezwykle ważne jest, aby Moskwa całkowicie wycofała swoje siły i podjęła kroki w celu zmniejszenia napięć”

– czytamy w dokumencie.

Jednocześnie szefowie resortów spraw zaghranicznych grupy G7 zaznaczyli poparcie dla dążeń Francji i Niemiec w formacie normandzkim do zapewnienia pełnej realizacji porozumień mińskich.

„Pozostajemy w pełni zaangażowani we wdrażanie sankcji, przypominając, że czas trwania sankcji międzynarodowych wiąże się z pełnym wypełnieniem przez Rosję jej zobowiązań wynikających z porozumień mińskich i zwrotem Krymu”

– podkreślają ministrowie.

PRZECZYTAJ:

Aneksja Krymu to dopiero początek? Putin ogłosił roszczenia terytorialne wobec krajów wchodzących w skład Imperium Rosyjskiego przed 1914 rokiem

„Potwierdzamy nasze zainteresowanie stabilnymi i przewidywalnymi relacjami z Rosją. Będziemy jednak nadal wzmacniać nasze zbiorowe zdolności i zdolności naszych partnerów do przeciwdziałania i powstrzymywania rosyjskich zachowań, które zagrażają porządkowi międzynarodowemu opartemu na zasadach, w tym bezpieczeństwu cyberprzestrzeni i dezinformacji”

– czytamy w oświadczeniu ministrów.

Dyplomaci wyrazili też zaniepokojenie działaniami Federacji Rosyjskiej na rzecz zablokowania dostępu do części Morza Czarnego, w tym w pobliżu nielegalnie zaanektowanego ukraińskiego Krymu i Cieśniny Kerczeńskiej.

Oprócz tego, grupa G7 ponownie wezwała Rosję do zbadania użycia broni chemicznej do otrucia Aleksieja Nawalnego.

Przypomnijmy, na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw grupy G7 najwięcej uwagi poświęcono Rosji i Chinom, dyskutowano także o sytuacji na Ukrainie.

PRZECZYTAJ:

Putin usiłuje zdestabilizować Europę i wskrzesić strefę wpływów ZSRR, kluczową przeszkodą w jego planach jest Ukraina

Jak już informowaliśmy wcześniej, w kwietniu br. ministrowie spraw zagranicznych krajów G7 oraz szef europejskiej dyplomacji Josep Borrell wezwali Rosję do zaprzestania „prowokacji” w pobliżu granicy z Ukrainą.

W dokumencie zauważono, że G7 i UE są „bardzo zaniepokojone masowym wzrostem sił rosyjskich” w pobliżu granic z Ukrainą i na Krymie.

„Te ruchy wojskowe na dużą skalę, przeprowadzane bez wcześniejszego powiadomienia, stanowią zagrożenie i destabilizują sytuację. Wzywamy Rosję do zaprzestania prowokacji i natychmiastowego zmniejszenia napięcia zgodnie z jej zobowiązaniami międzynarodowymi”

– czytamy w oświadczeniu.

Kraje G7 stwierdziły, że wyrażają swoje dalsze poparcie dla niepodległości, suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy.

Przypomnijmy, rosyjska agresja na Ukrainę rozpoczęła się w 2014 roku. Najpierw Rosja zajęła ukraiński Krym, następnie rozpoczęła agresję na wschodzie Ukrainy. Walki toczą się między Siłami Zbrojnymi Ukrainy z jednej strony a armią rosyjską i wspieranymi przez Rosję bojownikami, którzy kontrolują części obwodów donieckiego i ługańskiego z drugiej. Oficjalnie Federacja Rosyjska nie uznaje swojej inwazji na Ukrainę, pomimo faktów i dowodów przedstawionych przez Kijów.

Jagiellonia.org

ZOBACZ TAKŻE:

Rosja jest stroną konfliktu w Donbasie, a nie pośrednikiem – ministrowie spraw zagranicznych grupy państw G7

Prowadząc politykę ustępstw wobec Putina, Zachód powtarza błędy, które popełnił wobec Hitlera – The Times