Minister obrony narodowej Turcji Hulusi Akar stwierdził, że wojska tureckie są w pełni gotowe do udziału w konflikcie armeńsko-azerbejdżańskim. Według niego mogą wejść do wojny po stronie oficjalnego Baku.
Turcja „podziela ból braterskiego Azerbejdżanu” – podkreślił szef tureckiego MON i oskarżył Armenię o prowokacje cytując prezydenta Erdogana, który zagroził Erewanowi, że Armenia „wpadnie do dziury, którą kopie dla innych”.
Będziemy obok sił zbrojnych Azerbejdżanu, będziemy wspierać naszych braci zgodnie z zasadą „jeden naród, dwa państwa”, powiedział.
Tureckie MSZ również wyraziło swoje stanowisko, stwierdzając, że Ankara „zdecydowanie potępiła prowokacje Armeńskich Sił Zbrojnych na granicy” z Azerbejdżanem i wezwała Erewan do zaprzestania antytureckiej histerii.
Przypomnijmy, eskalacja konfliktu karabaskiego nastąpiła dziś rano, gdy Armenia ostrzelała wsie na linii frontu. W odpowiedzi na tę prowokację, Baku rozpoczęło operację wojskową mającą na celu wyzwolenie uznanych na arenie międzynarodowej terytoriów Azerbejdżanu czasowo okupowanych przez Armenię.
Wojna między Armenią a Azerbejdżanem o Karabach trwa od ponad 30 lat. Ta wojna jest uważana za zamrożoną, ale konflikt sporadycznie wybucha i gaśnie. Traktat pokojowy między krajami nigdy nie został podpisany. Turcja wspiera Azerbejdżan. Armenia jest uważana za satelitę Rosji. Wymowny jest fakt, że wojna wybuchła podczas zakrojonych na szeroką skalę rosyjskich ćwiczeń wojskowych Kaukaz 2020, w których aktywnie uczestniczą sojusznicy Moskwy – Armeńskie Siły Zbrojne.
Jagiellonia.org
ZOBACZ TAKŻE:
Wybuchła nowa wojna o Górski Karabach! To jest wojna zastępcza między Rosją a Turcją na Kaukazie
Azerbejdżan przejął kontrolę nad strategicznym regionem łączącym Armenię z Górskim Karabachem
Tolerowaie polityki Erdogana przez zachód daje efekty, przy cichym przyzwoleniu Moskwy budując swoje „imperium” pięknie rozwala NATO i docelowo wyklucza Zachód z polityki bliskowschodniej. Ciekawe na co się zdobędą Brukselscy i Waszyngtońcy mądrale gdy Ankara zajmie całość Cypru i przejmie kontrolę nad bazami lotniczymi deklarując przywrucenie jedności Państwa Cypryjskiego.
Te 50 Leopardów i parę tysięcy żołnierzy przerzuconych nie tak dawno na Cypr się nudzi.
Imperium Osmańskie nigdy nie uznało rozbiorów I Rzeczypospolitej. Za każdym razem, gdy sułtan przyjmował zagranicznych ambasadorów, na liście był też ambasador Polski. Za każdym razem, gdy trwała procedura ogłaszania nazwisk obecnych, wielki wezyr uroczyście mówił, że przedstawiciel Rzeczypospolitej jest w drodze do pałacu władcy, ale „spóźnia się z przyczyn od niego niezależnych”. Uroczystość ta była powtarzana regularnie przez 127 lat – do przywrócenia niepodległego państwa polskiego w 1918 roku.
Turcja starała się osłabiać swojego wroga Rosję podtrzymując opór Polaków pod zaborami i udzielając scronienia emigrantom. Aktualna sytuacja jest inna,laicka Turcja Kemala Paszy odchodzi w niebyt ,a imperialna nawiązująca do ottomańskiej historii z roszczeniami wobec wszystkich swoich sąsiadów i chęcią powrotu na Bałkany jest dla Polski i Trójmorza zagrożeniem .
Mam zupełnie odmienne zdanie. Silna Turcja, będąca członkiem NATO, będzie sojusznikiem Międzymorza w powstrzymywaniu rosyjskiego ekspansjonizmu. W obecnych warunkach konieczne jest połączenie wysiłków.
Sojusze regionalne w żaden sposób nie stoją w sprzeczności z członkostwem poszczególnych państw w innych paktach. Członkostwo w NATO i Unii Europejskiej nie wyklucza możliwości stworzenia bloku regionalnego w Europie Środkowo-Wschodniej.
Znaczenie bloków regionalnych w dzisiejszym świecie nabiera coraz większego znaczenia. Widzimy to na przykładzie Francji, która buduje unię śródziemnomorską (porozumienie państw południowej Europy i północnej Afryki) czy unię nordycką − sojusz Danii, Finlandii, Szwecji, Norwegii i Islandii.
Polska, Litwa i Ukraina mogą wystąpić z inicjatywą utworzenia unii regionalnej wzorowanej na historycznym dziedzictwie I Rzeczypospolitej. Do antyimperialnej konstrukcji geopolitycznej oprócz krajów wschodniej flanki NATO koniecznie trzeba włączyć Szwecję i kraje Nordyckiej Współpracy Obronnej (Nordic Defence Cooperation – NORDEFCO*), Ukrainę wraz z krajami Kaukazu i grupą regionalną GUAM** (Gruzja, Ukraina, Azerbejdżan i Mołdawia), a także Turcję, która staje się regionalnym liderem w regionie Morza Czarnego. Tylko wspólne i skoordynowane wysiłki takich regionalnych liderów, jak Polska, Ukraina, Szwecja i Turcja stworzą potężną geopolityczną konstrukcję, która na zawsze powstrzyma rosyjski ekspansjonizm, a w przyszłości pomoże zniewolonym narodom północnej Eurazji uzyskać wolność i niezależność.
* Kraje Nordyckiej Współpracy Obronnej NORDEFCO (Nordic Defense Cooperation) – regionalna organizacja międzynarodowa, zrzeszająca pięć państw skandynawskich: Danię, Finlandię, Islandię, Norwegię i Szwecję.
** GUAM, Organizacja na rzecz Demokracji i Rozwoju – regionalna organizacja międzynarodowa, zrzeszająca cztery państwa: Gruzję, Ukrainę, Azerbejdżan i Mołdawię.
Moskwa i Turcja docierają się na Bliskim wschodzie ustalając strefy wpływów ,a jedna i druga strona umacnia swoją lokalną pozycję dzięki współpracy.
Formalne członkowstwo w NATO to już tylko listek figowy zapewniający korzyści polityczne i gospodarcze.