„Powiedziałbym, że dziś największym trendem jest spadek wpływów amerykańskich. Nie upadek amerykańskiej potęgi – ten kraj pozostaje jedynym w swojej lidze z ekonomicznego i wojskowego punktu widzenia, lecz spadek chęci i zdolności Stanów Zjednoczonych do kształtowania naszego świata” – pisze na łamach „The Washington Post” jeden z najbardziej wpływowych i popularnych amerykańskich analityków politycznych, ekspert w dziedzinie stosunków międzynarodowych Fareed Zakaria.

Ekspert zauważa, że obecna administracja USA wydaje się próbować unieważnić wszystkie wielkie osiągnięcia Stanów Zjednoczonych, a Donald Trump jest jedynym amerykańskim prezydentem od prawie stu lat, który podczas swojego pierwszego roku urzędowania nie zorganizował państwowej kolacji dla szefa obcego państwa.

„I ta erozja wpływów globalnych USA już zmusza inne kraje do dostosowania się do niej” – twierdzi Zakaria.

„To jest globalna historia naszych czasów. Twórca, arędowca i przewodnik istniejącego systemu międzynarodowego wycofa się w odosobnienie i skupia się na sobie. Inny wielki zwolennik otwartego świata opartego na regułach, Europa, nie może być wytrwała na arenie światowej i zaoferować żadnej jasnej wizji lub jakiegokolwiek celu i nadal ma obsesję na punkcie losów własnego projektu kontynentalnego. Wypełniając próżnię siły, szereg nieliberalnych mocy mniejszego kalibru – Turcja, Rosja, Iran, Arabia Saudyjska – dążą do zatwierdzenia swojej dominacji każdy w swoim regionie. Ale tylko Chiny dysponują zasobami i strategicznym wyrafinowaniem, aby móc utworzyć kolejny rozdział w historii naszego stulecia” – czytamy w artykule.

„Dziesięć lat temu opisałem „świat postamerykański”, zbudowany nie na upadku Stanów Zjednoczonych, lecz na „wzroście reszty”. Ten świat naprawdę zaczyna przynosić owoce, ponieważ inne kraje rozkwitają, ale odpowiednie zmiany są przyspieszane przez głupią i szkodliwą decyzję administracji Trumpa, aby zrzec się globalnych wpływów Stanów Zjednoczonych, których budowa trwała 70 lat. Jak Prezydent Trump mógłby napisać w Twitterze „smutnie!”.

Źródło: The Washington Post, tłum Jagiellonia.org