Jestem w bardzo ciekawym momencie swojego życia, mianowicie weryfikuję swoje dotychczasowe poglądy na temat polityki i historii (jest to niesamowicie ożywczy umysłowo proces, ale o tym opowiem kiedy indziej). Obecnie w dużej mierze wyzwalam się z postendeckich schematów historycznych (w które „wsiąkłem” po 2013 roku), które mają się świetnie m.in. we współczesnych środowiskach skrajnej, „konfederackiej” prawicy. Jednym ze stałych schematów wśród postendecji, (czy często niestety lumpendecji – tzw. szurii) jest patologiczna nienawiść do Józefa Piłsudskiego, oraz bezkrytyczne uwielbienie dla Romana Dmowskiego, który miał oczywiście zasługi dla Polski – patrząc jednak na całość historii II RP, politycznie niewiele osiągnął oprócz słynnego wersalskiego przemówienia (nie zapominajmy, że decydująca dla naszej niepodległości była polityczna decyzja zachodnich państw, tzw. Ententy) Antypiłsudczycy zarzucają sanacji m.in. absurdalny kult jednostki Piłsudskiego (słuszne to zarzuty) ale sami często podobnym kultem obdarzają Dmowskiego, który był politykiem mniejszego formatu oddziaływania na rzeczywistość od Piłsudskiego.

Krzysztof Lech Łuksza

Publicysta

Wielu współczesnym Dmowskiemu jego działalność wydawała się niezrozumiała, często wręcz oderwana od politycznych realiów. Nastawionym antyrosyjsko Polakom starty Dmowskiego do Dumy, endecki antysemityzm odwracający uwagę od przewin rosyjskiego zaborcy, wreszcie afirmacja polityki ugodowości wobec Moskwy żeby „nie drażnić” Rosjan (coś mi to przypomina ;)) nie zawsze się podobały, a wręcz często stawiały Dmowskiego i jego współpracowników w świetle podejrzeń o kolaborację z wrogiem. Coraz bardziej skłaniam się ku stwierdzeniu, że krytycy Dmowskiego mieli dużo racji…

Nie bez przyczyny nazwisko Romana Dmowskiego jest odmieniane przez wszystkie przypadki przez skrajnych narodowców i różnego rodzaju prawicowych radykałów, których wspólnym mianownikiem jest… rusofilia. Kiedyś myślałem, że groteskowe obozy Eugeniusza Sendeckiego rozbijane w środku Warszawy pod pomnikiem Dmowskiego (!) czy kamrackie eskapady w rodzaju „Dmowski na Zamek” ozdabiane rosyjską flagą, to niczym nieusprawiedliwione żerowanie dziwaków na wielkim Dmowskim. Tymczasem zgłębiając historię II RP jeszcze raz, już bez skrajnie prawicowych klapek na oczach, dostrzegam, że historyczna endecja miała podobne przywary do dzisiejszych środowisk narodowych: oderwanie od rzeczywistości, religijny fanatyzm, patologiczny antysemityzm, polityczną małostkowość i racjonalnie niewytłumaczalną rusofilię, która zawsze powinna budzić uzasadnione podejrzenia – ostrożności wobec politycznych knowań Moskwy nigdy za wiele.

Wirus prorosyjskości szaleje m.in. na polskiej skrajnej prawicy czyniąc wielkie spustoszenie w umysłach wielu patriotów, często nawet porządnych Polaków. Śledząc źródła tej współczesnej rusofilii, natrafiamy nie tylko na endokomunistyczny ZP Grunwald Poręby, frakcję partyzantów Moczara i PAX Piaseckiego (dwóch ostatnich to faktyczni rosyjscy agenci, mniemam, że Poręba też nim był). Nie przedyskutowanym tematem jest zadziwiająca rusofilia familii Giertychów, z której wszak ideowo i w jakimś sensie personalnie wywodzi się partia Ruch Narodowy współtworząca m.in. z prorosyjskimi JKM i Braunem Konfederację. Do wspólnego mianownika historii polskiej prorosyjskiej prawicy, nie da się nie dołączyć Romana Dmowskiego, twórcy polskiej ideologii nacjonalistycznej. Oczywiście nie zamierzam od razu wrzucać Dmowskiego do worka „rosyjskich agentów” razem z Piaseckim, Moczarem czy prawdopodobnie B.Porębą, Braunem i Korwin-Mikkem, ale uważam, że mimo wszystko stanowi to okoliczność historycznie obciążającą Dmowskiego. Ta skaza pozwala chociażby dziś używać Dmowskiego różnym podejrzanym środowiskom jako politycznego totemu uzasadniającego patologiczną prorosyjskość, często w absolutnie groteskowej formie.

PRZECZYTAJ:

Prorosyjska prawica. Pożyteczni idioci Putina podkopują polską państwowość

Dlaczego Rosja nienawidzi Polski?
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE NASZ FILM: „ANTYPOLONIZM. ZWYCZAJNY ROSYJSKI FASZYZM”

Co by nie mówić o Piłsudskim, to pamięć o nim stanowi element naszej narodowej tożsamości w stopniu istotniejszym niż pamięć o Dmowskim, przez większość czasu II RP będącym poza orbitą wpływu na losy państwa (bycie ministrem spraw zagranicznych przez 1,5 miesiąca to niezbyt dużo). Skupiając się na polityce zagranicznej, to współcześnie dziedzictwo Piłsudskiego, a nie Dmowskiego wyznacza Polsce właściwy wektor zagranicznej polityki (najważniejsza obecnie polityczna płaszczyzna) – czyli zacieśnianie współpracy z naszymi sąsiadami, zwłaszcza Białorusinami, Ukraińcami i Litwinami w duchu ponadnarodowego porozumienia w obronie przed wspólnym, śmiertelnym wrogiem – rosyjskim imperializmem.

Wieszanie psów nie tylko na Piłsudskim, ale także na kojarzonej z nim „idei jagiellońskiej” i strategicznej koncepcji Międzymorza jest stałym elementem wśród wielu współczesnych narodowców. Dziwnym trafem, gdyby zwalczane przez nich idee były choć we wstępny sposób zrealizowane, byłoby to wielkim uderzeniem w interesy Rosji. Nie chodzi mi o wietrzenie jakiegoś „spisku” co uwielbia robić właśnie antypiłsudczykowska skrajna prawica, ale o to, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie – czy prorosyjskość nie jest podstawowym grzechem założycielskim polskiej prawicy narodowej?

Według mnie odpowiedź na to pytanie jest twierdząca, jest to kwestia warta na pewno poważnej dyskusji, ale nie powinno się kończyć tylko na gadaniu. Wobec obecnych agresywnych działań jak zwykle wrogiej nam Rosji, potrzeba również zdecydowanych kroków przeciwko szerzeniu się prorosyjskiego oderwania od realiów, opartego na błędnej interpretacji historii i ideologicznych skrajnościach – podsycanych przez wrogie nam siły umyślnie i celowo.

Jednym z celów naszych wrogów jest osłabianie polskiej tożsamości narodowej. Metodą zaś jest uderzanie we wspólne Polakom historyczne symbole – m.in. w pamięć o Józefie Piłsudskim, któremu jesteśmy winni choć odrobinę uznania – z tym powinien zgodzić się każdy polski patriota.

Krzysztof Lech Łuksza

PRZECZYTAJ:

Majowy romans endeków z Sowiecką Rosją. Moskwa i jej agentura wobec przewrotu

Tomasz Gontarz: Dmowski i endecja w 1920 roku postąpili jak pożyteczni idioci bolszewików

Prof. Mariusz Wołos: Celem ZSRR była sowietyzacja II RP. Dmowski i endecja byli postrzegani jako potencjalni partnerzy Sowieckiej Rosji

ZOBACZ TAKŻE:

100. rocznica zabójstwa Narutowicza

Taktyka antypiłsudczykowskich szurów

Sekciarska mentalność antypiłsudczykowskich szurów

Bzdury Brunona R. na temat idei federacyjnej Piłsudskiego

Co Putin planował zrobić z Polską i Europą?
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE NASZ FILM: „WRÓG U BRAM”

JAKĄ PRZYSZŁOŚĆ DLA UKRAINY, POLSKI I EUROPY PRZYGOTOWYWAŁA ROSJA?
Zobacz nasz film „Wojna na Ukrainie. Plan ludobójstwa zatwierdził osobiście Putin”

Nadchodzi III wojna światowa❓
BEZKARNOŚĆ ROZZUCHWALA ROSJĘ❗️

Jak Merkel podhodowała nowego Führera w Moskwie?
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE NASZ FILM: „PĘTLA GAZOWA KREMLA: NORD STREAM 2 WPĘDZIŁ EUROPĘ W PUŁAPKĘ”

Jak pokonać Rosję?
OGLĄDAJ NASZE FILMY O STRATEGII PRZETRWANIA W WARUNKACH ROSYJSKIEJ WOJNY HYBRYDOWEJ

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE NAJNOWSZY NUMER NASZEGO CZASOPISMA

Please wait while flipbook is loading. For more related info, FAQs and issues please refer to DearFlip WordPress Flipbook Plugin Help documentation.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE NASZE CZASOPISMO. TEMAT NUMERU: „LUDOBÓJSTWO 2022” 

Please wait while flipbook is loading. For more related info, FAQs and issues please refer to DearFlip WordPress Flipbook Plugin Help documentation.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE WYDANIE SPECJALNE NASZEGO CZASOPISMA. TEMAT NUMERU „GEOPOLITYKA”

Please wait while flipbook is loading. For more related info, FAQs and issues please refer to DearFlip WordPress Flipbook Plugin Help documentation.

ZOBACZ TAKŻE: