Przed wyznaczonymi na marzec 2018 r. wyborami prezydenckimi Rosjanie mogą zostać pozbawieni dostępu do Facebooka. Ta zachodnia sieć społecznościowa była dla niezadowolonych miejscem swobodnej dyskusji i narzędziem umożliwiającym mobilizację antyputinowskiej opozycji przed manifestacjami.

O możliwej blokadzie Facebooka mówią przedstawiciele Roskomnadzoru – państwowego organu nadzorującego media i środki masowej komunikacji. Pretekstem ma być niewypełnienie przepisów dotyczących przechowywania danych osobowych obywateli Federacji Rosyjskiej.

Jak oświadczył szef Roskomnadzoru Aleksandr Żyrow, albo firma podporządkuje się rosyjskiemu prawu, albo „przestanie funkcjonować na terenie FR, tak jak LinkedIn”. Ten wykorzystywany głównie do kontaktów zawodowo-biznesowych serwis zablokowano w Rosji w listopadzie ub.r., powołując się właśnie na łamanie przepisów dotyczących przechowywania danych.

– W Rosji już dawno wprowadzono masę przepisów, które pozwalają blokować nawet największe serwisy internetowe. Nie wykluczam, że może to objąć Facebooka

– mówi Artiom Kozluk, szef projektu Roskomswoboda działającego na rzecz wolności w sieci.

Z kolei w rozmowie z gazetą „Moskowskij Komsomolec” jeden z czołowych specjalistów działających w rosyjskim biznesie internetowym stwierdził anonimowo, że władze w Moskwie nie są w stanie zamknąć przedstawicielstwa firmy, bo go w Rosji nie ma.

– Facebook nie utrzymuje przedstawicielstw we wszystkich krajach. Zamiast tego funkcjonują przedstawicielstwa regionalne. Przedstawicielstwo nadzorujące region, w którego skład wchodzi Rosja, znajduje się w Warszawie. Z kolei centrum rozpatrywania skarg i podejmowania decyzji w kwestiach technicznych, w tym dotyczących Rosji, ma siedzibę w Londynie

– wyjaśnił specjalista.

W kwestii zablokowania portalu ekspert uważa, że jeśli w życiu politycznym Rosji wszystko będzie funkcjonować spokojnie, to najprawdopodobniej do blokady nie dojdzie.

– To wywołałoby niezadowolenie użytkowników i straty wizerunkowe państwa. Ale jeśli w roku wyborczym coś zacznie wymykać się spod kontroli i medialne oddziaływanie tego serwisu społecznościowego zacznie być kłopotliwe, to blokada jest możliwa

– dodał.

Zgodnie z przepisami wprowadzonymi w 2015 r. wszystkie firmy internetowe, których oferta jest skierowana do rosyjskich użytkowników, muszą prowadzić wszelkie operacje związane z gromadzeniem, systematyzacją i aktualizacją danych osobowych wyłącznie przy użyciu serwerów znajdujących się na terytorium Rosji.

Jagiellonia.org / Niezalezna.pl / Gazetapolska.pl