Prezydent Andrzej Duda składa wizytę roboczą w stolicy Estonii. – Oba nasze narody cierpiały ten sam los narodów nie w pełni wolnych, nie w pełni suwerennych. To wszystko udało nam się odzyskać dopiero pod koniec XX wieku – mówił w Talinie podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Estonii Alarem Karisem. – Rosja chciała osłabić Unię Europejską i NATO, ale poprzez agresję na Ukrainę osiągnęła dokładne tego przeciwieństwo – powiedział Karis.

– Nasze kraje, jak niewiele innych, zostały doświadczone kiedyś przez sowiecką napaść i okupację – mówił Andrzej Duda. Dodał, że oba nasze narody cierpiały ten sam los – narodów nie w pełni wolnych, nie w pełni suwerennych, a Polska nie była państwem w pełni niepodległym. – To wszystko udało nam się odzyskać dopiero po 1989 roku, dopiero pod koniec XX wieku – powiedział polski prezydent.

– Dzisiaj, kiedy obaj z panem prezydentem patrzymy na Ukrainę, a patrzyliśmy na nią z bardzo bliska – nie tylko w Kijowie, ale i w Irpieniu, i w Buczy (…), nie mamy żadnych wątpliwości, że nie tylko my musimy nieść Ukrainie i Ukraińcom pomoc w tym, aby się obroniła (…), rozmawiamy o tym z panem prezydentem, z naszymi koleżankami i kolegami na arenie międzynarodowej, staramy się działać wszędzie tam, gdzie jest to możliwe – podkreślił prezydent Duda.

Wskazał też, że podczas konferencji poświęconej między innymi kwestiom bezpieczeństwa, która odbędzie się jeszcze w piątek wraz z Karisem będą mówić o problemach, które obecnie dotykają naszą część Europy. Dodał, że podczas swojego wystąpienia będzie mówił o roli organizacji międzynarodowych w rozwiązywaniu konfliktów zbrojnych, a także w pomocy tym, którzy tymi konfliktami są dotknięci. Jak zaznaczył, m.in. o roli OBWE.

Duda: dziś możemy stosować różne rozwiązania, które pokazują Rosji, że nie rządzi światem
Podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Estonii Alarem Karisem prezydent Duda podkreślił, że oba kraje mają dzisiaj zupełnie inne możliwości niż wtedy, gdy zaczęła się II wojna światowa.

– Dzisiaj możemy organizować pomoc. Możemy również dyskutować z naszymi aliantami i naszymi kolegami na temat sankcji. Możemy stosować różne nowoczesne rozwiązania, które są bolesne dla Rosji, które pokazują Rosji jasno i wyraźnie, że nie rządzi światem i nie będzie rządzić światem. A zwłaszcza naszym światem – powiedział.

Dodał, że dlatego rozmawiał z prezydentem Estonii o połączeniach energetycznych. – Rozmawialiśmy o budowie alternatywnych źródeł dostaw dla naszych krajów i dla krajów sąsiednich. Dlatego rozmawialiśmy, bo mamy nadzieję na bardzo bliskie rozszerzenie NATO o sąsiadów z Finlandii i – mamy nadzieję – także ze Szwecji. Czekamy na oświadczenie Szwecji w tej sprawie – powiedział Duda.

Wyraził nadzieję, że „najbliższy szczyt Sojuszu Północnoatlantyckiego w Madrycie podejmie konieczne tutaj decyzje nie tylko o tym, że zostanie wzmocniona obecność NATO w naszym regionie”. – Nie tylko, że powstaną brygadowe grupy bojowe. Nie tylko, że zwiększy się w związku z tym znacząco liczba żołnierzy Sojuszu obecnych na naszym terytorium i dających gwarancję bezpieczeństwa. Ale także, że dalece poprawi się infrastruktura obronna Sojuszu Północnoatlantyckiego na naszym obszarze, że będzie to przede wszystkim infrastruktura antydostępowa, zapewniająca bezpieczeństwo przed atakiem lotniczym, atakiem rakietowym – stwierdził.

PREZYDENT ESTONII: ROSJA CHCIAŁA OSŁABIĆ UE I NATO, OSIĄGNĘŁA DOKŁADNE COŚ PRZECIWNEGO

– Oczywiście omawialiśmy sytuację na Ukrainie. Rozmawialiśmy o tym, że zamierzamy nadal wspierać Ukrainę i o tym, jak upewnić się, że cena tej inwazji będzie tym większa dla Rosji – powiedział na wspólnej konferencji prasowej prezydent Estonii.

Karis podkreślił, że „cierpienie Ukraińców i Ukrainy jest obciążające dla prezydenta Putina, który za to musi zapłacić”. – Rosja chciała osłabić Unię Europejską i NATO. Poprzez tę agresję osiągnęli dokładne tego przeciwieństwo. UE i NATO są bardziej zjednoczone i silniejsze niż kiedykolwiek wcześniej – oświadczył. Podkreślał również, że pomoc Ukrainie „musi być naszą codzienną troską”. Estoński prezydent zaznaczył także, że Ukraina powinna otrzymać status kraju kandydującego do UE.

– Wojna rozpoczęta przez Kreml w sercu Europy sprowadza Finlandię i prawdopodobnie także Szwecję do NATO, oznacza to także, że Morze Bałtyckie będzie morzem wewnętrznym NATO, co czyni nasze bezpieczeństwo jeszcze silniejszym – kontynuował.

Karis zwrócił się również do wszystkich tych, którzy – jak mówił – obawiają się podróżować turystycznie czy w interesach do krajów bałtyckich, do Polski. – Zapewniam państwa, że kraje bałtyckie i Polska są bardzo dobrze chronione jako członkowie NATO, a szczyt NATO zapewni nam jeszcze silniejszą obronę – powiedział.

Według Karisa rozmowa z Dudą dotyczyła również m.in. bezpieczeństwa energetycznego. – Liczymy na wsparcie Polski, jeśli chodzi o synchronizację sieci elektrycznych, chcemy także budować morskie farmy wiatrowe, oczekujemy tu udziału w tym Polski. Nowo utworzony rurociąg między Polską a Litwą także pomoże wspierać to bezpieczeństwo energetyczne – podkreślił.

POLSKI PREZYDENT NA KONFERENCJI LENNART MERI

Andrzej Duda w stolicy Estonii wziął również udział w Konferencji Lennarta Meriego, od nazwiska pierwszego prezydenta Estonii po odzyskaniu niepodległości. Wskazywał między innymi na konieczność współpracy w ramach NATO, wzmacniania zdolności Sojuszu do odstraszania, szczególnie na wschodniej flance, a także potrzebę utrzymania otwartych drzwi NATO „dla wszystkich, którzy chcą i są w stanie do niego dołączyć”.

W obliczu agresji rosyjskiej na Ukrainę – mówił prezydent – państwa członkowskie OBWE powinny działać wspólnie w ramach tej organizacji. Jego zdaniem obecna sytuacja oznacza „prawdziwe zmiany” dla OBWE. – Jest to jedyna platforma instytucjonalna do dyskusji na temat bezpieczeństwa europejskiego z udziałem Rosji i innych krajów byłego Związku Radzieckiego. Dlatego polska prezydencja nadal będzie czyniła wszystko, co jest możliwe, aby uczynić agresję na Ukrainę najważniejszym elementem agendy organizacji pomimo wysiłków rosyjskich, aby to zmienić – zapewnił Duda.

Mówił też, że „Polska wciąż wzywa do polityki wywierania presji na Rosję i solidarności z Ukrainą, niezależnie od tego, jak długa i jak trudna może być ta droga”. – Unia Europejska powinna być na czele tych wysiłków, ramię w ramię z partnerami zza Atlantyku i z innych części świata – uznał. Według niego, wysiłki te powinny obejmować m.in. zapewnienie odpowiednich zasobów, zarówno dla Ukrainy, jak i uchodźców z tego kraju.

ANDRZEJ DUDA: NIE MA ALTERNATYW DLA ONZ, NATO CZY UE

Nawiązując do tematu piątkowego spotkania, którym jest rola organizacji wielostronnych, w szczególności OBWE, w zapewnieniu pokoju i bezpieczeństwa, stwierdził, że „pewna interpretacja tego tytułu mogłaby sugerować, że Organizacja po 50 latach działalności powinna opuścić scenę międzynarodową”. – Historia uczy, że po prostu nie ma alternatyw dla organizacji międzynarodowych starszych niż OBWE, takich jak ONZ, NATO czy UE – stwierdził.

Dodał, że organizacje te „powinny pomagać zapewniać pokój i bezpieczeństwo, w tym w Europie Wschodniej”, a Polska „będzie nadal zmierzać do tego celu, nadal będziemy wzywać innych, by czynili tak samo”. – Musimy zwiększyć wysiłki zmierzające do zapewnienia poszanowania międzynarodowego prawa humanitarnego i praw człowieka, wspierać śledzenie i ściganie osób odpowiedzialnych za najpoważniejsze przestępstwa, w tym zbrodnie agresji, zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciwko ludzkości i ludobójstwo – podkreślił. Wskazywał, że dlatego Polska wspiera Ukrainę w Międzynarodowym Trybunale Karnym i Międzynarodowym Trybunale Sprawiedliwości podczas wyjaśniania zbrodni rosyjskich.

Źródło: PAP, TVN24.pl

PRZECZYTAJ: