„Odbierzemy Alaskę!” – śpiewają rosyjskie dzieci z wołgogradzkiej (dawny Stalingrad) szkoły kadetów, kierowane przez panią deputowaną do Dumy (z rządzącej partii Jedna Rosja), Annę Kuwyczko. Ponadto „samuraje nigdy nie dostaną Kuryli”, i oczywiście „Sewastopol nasz i Krym”. Ale także „własną piersią zasłonimy stolicę burszynu”, czyli Kaliningrad. Rozumiem, że przed Polską, no bo chyba nie przed Litwą…? – pisze Piotr Skwieciński na łamach portalu wPolityce.pl.