„Pomnik walczących przeciwko Ukrainie Polaków trzeba będzie zburzyć. Trzeba go będzie zburzyć koniecznie!” – mówi w wywiadzie dla kherson.life lider partii Bractwo Dmytro Korczyński.

Cmentarz Obrońców Lwowa, przez Polaków nazywany Campo Santo (miejsce święte), rozciąga się we wschodniej części Cmentarza Łyczakowskiego – jednej najważniejszych polskich nekropolii na Kresach. Znajdują się tu m.in. mogiły uczestników bitwy o Lwów i Małopolskę Wschodnią, poległych w latach 1918–1920 oraz w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku. Nazywany jest Cmentarzem Orląt, gdyż spośród pochowanych tam prawie 3000 żołnierzy część to Orlęta Lwowskie – walcząca w obronie Lwowa młodzież szkół średnich i wyższych oraz inteligencja. Kim jest Dmytro Korczyński (Korczynśkij), który chce to miejsce unicestwić, jak zapowiada w załączonym pod tekstem nagraniu?

Kierowana przez Korczyńskiego nacjonalistyczno-anarchistyczna partia Bractwo została zarejestrowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości Ukrainy w sierpniu 2004 roku. Często wykorzystywana była przez różne siły polityczne do prowokacji.

Korczyński to dziwna postać na ukraińskiej scenie politycznej. Startował w wyborach prezydenckich 2004 r. jako kandydat techniczny (zgłoszony, by odebrać głosy Wiktorowi Juszczence na rzecz Janukowycza). Pracował w prywatnej telewizji 1+1, związanej z szefem administracji Kuczmy, Wiktorem Medwedczukiem. Był autorem, współautorem i gościem programów telewizyjnych dyskredytujących działania opozycji.

Specyficzną rolę odegrał w wydarzeniach na Majdanie. Po brutalnym rozpędzeniu Majdanu 30 listopada 2013 kierowane przez Korczyńskiego Bractwo prowokowało manifestantów do szturmu na budynki administracji prezydenckiej. Scenariusz, według którego doszło do starć pod Administracją Prezydenta w Kijowie, został opracowany przez rosyjskie lobby na Ukrainie – oświadczył wtedy lider partii „Batkiwszczyna” Arsenij Jaceniuk. Według niego autorami prowokacji mogli być sekretarz ówczesnej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Klujew oraz ukraiński polityk Wiktor Medwedczuk.

Również zdaniem Inny Bohosłowskiej, która 30 listopada, po rozpędzeniu manifestacji na Majdanie, ogłosiła rezygnację z członkowstwa w klubie parlamentarnym Partii Regionów Wiktora Janukowycza, prowokacje były rozgrywane przy wsparciu ze strony Kremla, zaś na Ukrainie za realizacją tego scenariusza stali Andrij Klujew, Wiktor Medwedczuk, Dmytro Korczyński oraz zespół doradców politycznych. Bohosłowska oceniła wówczas, że Władimir Putin będzie próbował rozegrać na Ukrainie scenariusz podobny do tych, jakie swego czasu zrealizował w Mołdawii (Naddniestrze) oraz w Gruzji, gdzie kosztem konfliktu wewnętrznego od kraju zostały odseparowane Abchazja oraz Osetia Południowa. Bardzo się nie pomyliła. Teraz Korczyńskiego znów wykorzystają do rozegrania scenariusza – tym razem konfliktu polsko-ukraińskiego – sterowani z Kremla „ukraińscy patrioci”? Niebezpiecznie ktoś się bawi, bardzo niebezpiecznie!

Zdjęcie: Korczyński wraz z Duginem i jego oprycznikami

Jagiellonia.org / Kresy24.pl