W Warszawie trwa spotkanie v-ce premierów Polski i Ukrainy: Piotra Glińskiego i Pawło Rozenko. Rozmowy dotyczą niedawnej nowelizacji ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, w której znalazł się zapis o penalizacji propagowania banderyzmu – informuje portal kresy24.pl.

W delegacji ukraińskiej znalazł się również v-ce minister spraw zagranicznych Wasyl Bodnar, minister kultury Jewhen Nyszczuk oraz ambasador Andrij Deszcyca. Po polskiej stronie zjawili si – prócz v-ce premiera Glińskiego – v-ce minister kultury Jarosław Sellin a także v-ce minister spraw zagranicznych Bartosz Cichocki.

Rozmowy są rezultatem porozumienia zawartego w grudniu 2017 w Charkowie przez prezydentów Andrzej Dudę i Petro Poroszenko. Padło wówczas zobowiązanie do stworzenia polsko-ukraińskiej grupy Komisji d/s Historycznych pod egidą v-ce premierów obu krajów.

Spokojny, stonowany dialog w sprawach historycznych jest dzisiaj Warszawie i Kijowowi – jak się wydaje – potrzebny bardziej, niż kiedykolwiek. Jak niedawno napisał mój przyjaciel: nikt tu nie jest bez winy; Polacy zredukowali nasze relacje do historii, nasi ukraińscy przyjaciele z kolei w dużej mierze zredukowali historię do pamięci o OUN-UPA.

Strona ukraińska, podobnie, jak Izrael, jest zaniepokojona, że niejasny – jej zdaniem – zapis w nowelizacji może doprowadzić, przy złej woli sądów – do rozciągnięcia zakazu wyrażania sympatii dla ukraińskiego nacjonalizmu integralnego na postawy nacjonalistyczne (nie każdy nacjonalizm odrzuca dekalog!), a nawet patriotyczne w ogóle.

Strona polska obawia się, że może stracić swój najcenniejszy kapitał, czyli dzieje właśnie, na przestrzeni których mieliśmy jako Wspólnota – szczególnie w XX wieku – relatywnie dużo powodów do dumy i relatywnie mało powodów do wstydu. Pytanie, czy da się rozbroić te dwie obawy, by dokonać zbliżenia stanowisk?

Bądźmy dobrej myśli! Jeśli nie pozwolimy, by w tych sprawach ktoś inny suflował nam rozwiązania, czy wręcz myślał za nas, będziemy w stanie dojść do porozumienia nie czyniącego krzywdy żadnej ze stron. Bardzo ważnym elementem wspierającym nową ugodę hadziacką będzie towarzysząca jest koncepcja Międzymorza, obecnie bardziej popularna nad Dnieprem, niż nad Wisłą.

Źrodło: Kresy24.pl, fot. PAP/Tomasz Gzell