Prezes Stowarzyszenia Byłych Oficerów CIA, S. Eugene Poteat w rozmowie z Polsat News powiedział, że w jego opinii katastrofa smoleńska mogła być celowym działaniem Rosjan.

– Znam historię ZSRR i znam działania KGB – powiedział Poteat. Dodał, że wiedząc o Katyniu, „małym Katyniu” oraz „innych zabójstwach KGB”, „gdy usłyszał o katastrofie to pierwszą myślą było to że coś zrobili”.

Były oficer amerykańskiego wywiadu dodał, że w związku z tym że sam jest pilotem i „zawsze uważnie przyglądał się katastrofom lotniczym. – Im bardziej przyglądałem się sprawie tym bardziej utwierdzałem się w przekonaniu, że to nie był wypadek – podkreślił Poteat.

Podejrzenia Amerykanina wzbudziło to, że „Rosjanie błyskawicznie wzięli się za sprzątanie miejsca katastrofy”, a „części maszyny były porozrzucane na ogromnej przestrzeni”. W jego opinii, „wysoce prawdopodobne jest to, że na pokładzie była bomba”.

Brak zaufania Poteata spowodowało działanie Rosjan w trakcie śledztwa, gdy ogłosili szybko, że winnym jest pilot, „skonfiskowali czarne skrzynki” i „zalakowali ciała w trumnach”. – Zachowanie Rosji po katastrofie przypominało czyszczenie miejsca zbrodni przez przestępcę. Ja nazywam to zdarzenie „zbrodnią bez kary” – podkreślił Poteat.

Były oficer CIA zaznaczył, że „powinno zostać przeprowadzone międzynarodowe śledztwo”, ponieważ zbyt szybko „zachód zaakceptował rosyjską wersję wydarzeń”. W opinii Poteata Rosjanie mieli powód by przeprowadzić zamach. – Rosjanie bardzo nie życzyli sobie, by uroczystości w Katyniu się odbyły, nie chcieli by ktoś przypominał co zrobili w 1940, a na pokładzie jednego samolotu znajdowała się cała elita Polski – ocenił.

Jagiellonia.org