„Dysponujemy kluczowym materiałem dowodowym, który pozwoli dokładnie stwierdzić, co zaszło 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem”
– powiedział 29 listopada na antenie Telewizji Republika minister Antoni Macierewicz.
PRZECZYTAJ:
W Smoleńsku Rosjanie działali jak mordercy – wysoki oficer CIA w wywiadzie dla „Gazety Polskiej”
„Wszystkie wyniki badań, którymi dzisiaj dysponujemy, pozwalają z pewnością stwierdzić, że to nie był wypadek” – dodawał szef MON i zaznaczał, że zmarnowano pierwsze dni po katastrofie, przez co utracono pierwsze dowody. Jak zaznaczył – informacje o których mowa będą „przełomowe”.
„Olbrzymia ilość materiału dowodowego, który pozwala przedstawić przebieg wydarzeń, jest w naszych rękach. Powoli komisja dochodzi do oryginalnych, pierwotnych, wyjściowych zapisów czarnych skrzynek – w szczególności polskich czarnych skrzynek”
– przyznał Macierewicz.
Podkreślił, że po publikacji materiał z pewnością wzmożona będzie ilość ataków na członków komisji śledczej, a my będziemy świadkami olbrzymiej ilości dezinformacji. Wyraźnie zaznaczył:
„ Zapewniam, że doprowadzę do końca to zadanie. Raport zostanie państwu przedstawiony, będzie on w pełni wiarygodny, oparty wyłącznie na materiałach dowodowych. Nie na bzdurach, na prawdzie”.
Źródło: Telewizja Republika, Fronda.pl
PRZECZYTAJ:
Podkomisja smoleńska: Rejestrator zapisał skokowy wzrost temperatury
Na pokładzie TU154M 10 kwietnia 2010 roku doszło do wybuchu – posiedzenie podkomisji (WIDEO)
Ostatnie komentarze