Polska kupi 250 amerykańskich czołgów w ramach umowy o wartości ok. 6 mld USD. O tym na konferencji prasowej poinformował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, podaje Reuters.
„Oczywiście jest to odpowiedź na wyzwania, przed którymi stoimy w zakresie bezpieczeństwa międzynarodowego” – powiedział szef MON i dodał, że „Zadanie odstraszania ewentualnego agresora. […] Te czołgi będą na pierwszej linii obrony”.
Czołgi Abrams będą dyslokowane na wschodzie Polski kraju, w 18. Dywizji, w tym w podległych: 1. Brygadzie Pancernej oraz w formowanej 19 Brygadzie Zmechanizowanej w Lublinie.
Błaszczak powiedział, że Polska wyda 23,3 mld zł (6 mld USD) na czołgi Abrams i towarzyszący im pakiet logistyczny i szkoleniowy, a także modernizację infrastruktury i zakupy amunicji.
„Są to czołgi sprawdzone w boju, czołgi, które zostały skonstruowane jako przeciwwaga do najnowocześniejszych czołgów rosyjskich T-14 Armata. Wojsko polskie będzie wyposażone w te czołgi już od przyszłego roku. A więc bardzo szybko wzmacniamy zdolności obronne Rzeczypospolitej Polskiej”
– zaznaczył Błaszczak.
„To są czołgi supernowoczesne, które są w stanie dokonywać różnego rodzaju manewrów, a także prowadzić walkę, w tym prowadzić ogień, z ogromną precyzją, ogromną skutecznością. To jest, można powiedzieć, nowa jakoś jeśli chodzi o uzbrojenie wojsk lądowych”
– podkreślił wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński.
„My stosujemy zasadę, że kto chce pokoju, ten musi szykować się do wojny. Otóż, chcemy pokoju, ale w razie nieszczęścia nasza obrona będzie mocniejsza”
– dodał Kaczyński.
Przypomnijmy, w maju Polska ogłosiła, że kupi 24 tereckich bojowych bezzałogowców Bayraktar TB2, stając się pierwszym członkiem NATO, który kupi tureckie bojowe aparaty latające.
Podobnie jak wiele innych krajów Europy Wschodniej, Polska jest zaniepokojona rosnącą agresywnością i asertywnością Rosji od czasu aneksji Krymu ukraińskiego w 2014 roku.
Jagiellonia.org
Ostatnie komentarze