Rosja podkopuje Bałkany. Prezydent Czarnogóry ostrzega przed największym zagrożeniu dla swojego kraju we współczesnej historii
Na Bałkanach Rosja, z pomocą Serbii, próbuje prowadzić taką samą dywersyjną, wywrotową politykę wobec Czarnogóry oraz Bośni i Hercegowiny, jaką Kreml stosuje wobec Ukrainy.
Prezydent Czarnogóry Milo Djukanovic (po starciach po przybyciu serbskiego metropolity Ioaniki) powiedział, że jego kraj został zaatakowany przez nacjonalistów Wielkiej Serbii, których wspiera Kreml. Dodał też, że patrioci Czarnogóry mogą „pójść do lasu”, by bronić niepodległości.
Powiedział o tym w wywiadzie udzielonym chorwackiej gazecie „Jutarnji list”.
Zdaniem Djukanovicia obecnie kraj doświadcza najbardziej agresywnego ataku na czarnogórską tożsamość i państwowość. Według niego może to zagrozić nie tylko świeckiemu systemowi i perspektywom europejskim, ale także samemu istnieniu Czarnogóry.
Podkreślił, że istnienie Czarnogóry było problematyczne od samego początku jej niepodległości.
„Ta faza antyczarnogórskiej agresji opiera się na tych samych fałszywych motywach zaprzeczania tożsamości narodowej, kulturowej i religijnej Czarnogóry, a stąd i potrzebie w niepodległej Czarnogórze”
– powiedział.
Djukanovic zauważył, że wdrażanie ideologii „Wielkiej Serbii” polega na próbach narzucenia wizerunku Czarnogóry jako kolejnego serbskiego państwa, które uzyskało niepodległość przypadkowo i „omyłkowo”.
Teraz podejmują próbę poprawienia tego „błędu” przy pomocą serbskiej cerkwi, którą Djukanovic nazywa „wspólnotą quasi-religijną”.
Co więcej, prezydent Czarnogóry twierdzi, że za tym wszystkim stoi Kreml, który postrzega Serbię jako bazę do realizacji swojej strategii na Bałkanach. Djukanovic powiedział, że po ostatnich wyborach czarnogórski rząd, który on nazywa „zabawką w rękach belgradzkich struktur państwowych, cerkiewnych i półpaństwowych”, znów znalazł się w rękach Moskwy.
Djukanovic sugeruje, że Moskwa i jej serbskie marionetki mogą całkowicie zdestabilizować Czarnogórę do tego stopnia, że może to doprowadzić do wojny domowej w tym kraju. Powiedział wprost, że nie wyklucza, że patrioci Czarnogóry mogą „pójść do lasu”, by bronić wolność i niepodległość kraju.
Przypomnijmy, 5 września w Cetinje doszło do starć na dużą skalę między siłami bezpieczeństwa a protestującymi, którzy próbowali zapobiec intronizacji metropolity Serbskiej Cerkwi Prawosławnego Ioaniki.
Jagiellonia.org
PRZECZYTAJ:
Zachodnia polityka ustępstw i „nieprowokowania” Rosji przyniosła odwrotny skutek do zamierzonego – jeszcze bardziej rozzuchwaliła Putina! Im bardziej Zachód ustępuje…
Gdyby Chiny zaangażowały się poważniej w konflikt po stronie Rosji, skłoniłoby to USA do zwiększenia wsparcia dla Ukrainy – powiedział…
Wiceminister rodziny i polityki społecznej Barbara Socha zapowiada w rozmowie z Family News Service wdrażanie dalszych elementów Strategii Demograficznej 2040.…
„Decyzja prezydenta Rosji o rozmieszczeniu broni nuklearnej na Białorusi jest dalszym krokiem w kierunku wciągania tego kraju w tryby rosyjskiej…
Rosja może przerwać wojnę i wycofać wojska bez katastrofalnych konsekwencji i Putin dobrze o tym wie. Jednocześnie dla Ukrainy ta…
Jezus, stojąc przy grobie Łazarza płacze, a właściwie jak mówi św. Jan, wzburza się głęboko. Greckie terminy, których używa ewangelista,…