Aktualności

Polityka Pekinu w Europie Środkowo-Wschodniej. Czy Chiny uratują Łukaszenkę?

Zainteresowanie Pekinu Europą Środkowo-Wschodnią wynika w pierwszym rzędzie z realizowanego od lat projektu Jednej Drogi, Jednego Pasa. Białoruś, podobnie jak Ukraina, pozostaje jednym z krajów tranzytowych, części szlaku biegnącego północnym traktem poprzez Rosję. Dla Pekinu najważniejsze jest, aby towary bezproblemowo płynęły na zachód. Chiny więc przede wszystkim oczekują stabilizacji, sprawy polityczne, tym bardziej aksjologiczne i ideologiczne są dla nich drugo- i trzeciorzędne. Białoruś stała się dla Pekinu także ważnym partnerem w zakresie nowych technologii, Chiny to główny inwestor w powstającym od kilku lat parku technologicznym mieszczącym się pod Mińskiem, w którym m.in. firma Huawei, jedna z przeszło 30 tam działających, będzie rozwijać bez przeszkód technologię 5G i stanowić forpocztę chińskich wpływów.

Łazarz Grajczyński

Dziennikarz, publicysta

PAX SINICA

Ktokolwiek gotowy jest na współpracę oraz na partycypowanie w chińskich międzynarodowych projektach, przyczyniających się do wzrostu ekonomicznej i politycznej pozycji Pekinu, jest dla niego mile widziany jako partner i „przyjaciel”. Jakakolwiek radykalna zmiana geopolityczna jest dla Chin postrzegana jako zagrożenie; dla nich nie liczą się pryncypia ani systemy polityczne: Pekin może współpracować z demokracjami lub rządami autorytarnymi, opartą o nacjonalizm i buddyzm juntą wojskową Myanmaru czy środkowoazjatyckimi satrapiami.

Nie oznacza to, że Chiny nie są wstanie zaakceptować nawet radykalne zmian o ile oczywiście nowa władza nie będzie stawiać się Pekinowi. Chiny od lat starały się przekonywać, przekupywać, niekiedy zwyczajnie korumpować, poszczególne rządy na drodze przecinającej całą Eurazję. Kraje na niej położone nie tylko zwyczajnie uczestniczą w ekonomiczno-politycznych planach Pekinu, lecz na wiele różnorakich sposób są z nim związywane, nawet pętane, tak, aby myśl o wycofaniu się ze współpracy stawała się wręcz niemożliwa. Pekin więc starał się zawsze na początek dobrze rozpracować sytuację geopolityczną regionu, odkryć i zrozumieć rządzące nim prawidłowości, oraz jakie są silne i przede wszystkim słabe strony przyszłych partnerów. W jaki sposób można je wykorzystać. Dla Chin słabe i gotowe na finansowe propozycje rządy były zawsze lepszym partnerem, gdyż można było względem nich prowadzić bardziej różnorodną taktykę. Nierzadko w grę wchodzi wykorzystywanie istniejących konfliktów, sprzecznych ambicji poszczególnych krajów.

Oczywiście Chiny starają się działać zakulisowo, chcą by ich obecność była postrzegana jako nienosząca specjalnego zagrożenia. Chiny we własnej propagandzie to kraj pokoju, podejmujący globalne wysiłki celem budowy sprawiedliwego świata, gdzie każdy z krajów będzie mógł uczestniczyć w światowych, międzynarodowych projektach. Wygrywać ma każda ze stron, żadna nie ma się czuć pokrzywdzona. Dlatego też nawet dokonując określonych wyborów geopolitycznych Pekin stara się nigdy nie przeważyć szali, co mogłoby skończyć się niekontrolowanym konfliktem. Najbardziej znamiennym przykładem jest partnerstwo z Pakistanem, który kierując się swoją ambicją rywalizacji z Indiami (które z tego samego powodu starają się nie uczestniczyć w projektach ChRL), gotowy jest od lata, niezależnie od zmieniających się rządów, na daleko idącą współpracę z Pekinem, nawet jeśli ta niesie ze sobą określone zagrożenia dla ekonomii a nawet suwerenności kraju. Chiny gotowe są zawsze wykorzystywać kryzys, słabości swoich partnerów, ich problemy, by w określonym momencie starać się narzucić im swoją jednoznaczną wolę. Tak było w przeszłości w przypadku Grecji czy Sri Lanki, gdy oba zadłużone państwa musiały zgodzić się na niekorzystne odstąpienie, odpowiednio portu w Pireusie oraz Hambandota, tego drugi został wynajęty Chinom na 99 lat.

WROGI PRZYJACIEL

Geopolityka północnej Eurazji to przede wszystkim wielopostaciowa gra między Moskwą a Pekinem, gdzie obie strony pozostają w specyficznej relacji przyjaźni i wrogości zarazem. Dla Pekinu Rosja stanowi tak ważnego partnera, którego względna stabilność i geograficzne położenie pozwala łatwo budować nowe odcinki wspomnianego Pasa. Rosja kierując się także własnymi ambicjami, które pokrótce można ująć jako dążenie do zachowania ciągle kurzącej się strefy bezpośrednich wpływów, która to strefa z kolei jest podstawą dla globalnej polityki Moskwy, musi godzić się na obecność Chin w zachodniej Azji (Azja Centralna, Azja Południowa i Bliski Wschód). Jednocześnie czując ze strony Pekinu zagrożenie, ale też obawiając się, że załamanie się potęgi Chin stworzy w Azji geopolityczną próżnię, w której to sytuacji Rosja nie będzie miała zbyt wiele atutów, a jej rolę jako choćby protektora państw środkowo-azjatyckich może łatwo przejąć ktoś inny. USA, Indie a nawet w pewnym zakresie obecna także od lat w regionie Japonia. Choć więc Kreml mógłby życzyć sobie załamania się potęgi Chin wie, że nie ma odpowiednich środków do zagospodarowania pustki jako w tym przypadku by się wytworzyła.

Dla Rosji Europa Środkowo-Wschodnia jest terenem bezpieczniejszym niż Azja. Tutaj nie czyha na nią żadne ambitne mocarstwo, ani Berlin ani tym bardziej Paryż czy Londyn nie są wstanie zagrozić wpływom Moskwy. Jednak to co zagraża znaczeniu Kremla w regionie to ambicje własne mieszczących się w nim narodów, które jak Ukraina, wcześniej Gruzja, nie wspominając reszty położonych na zachód krajów, szukają od lat sposobu na wyrwanie się z uścisku Moskwy. Na nieszczęście dla niej w aktywności tej mają one od dekad wsparcie Waszyngtonu i własną organizacyjną zaradczość (Partnerstwo Wschodnie, Trójmorze). Od lat też nowym graczem w terenie jest też Pekin, którego ambicje w pierwszym momencie dotyczą zasadniczo spraw ekonomicznych, lecz oczywistym jest, że jeśli gdzieś zainwestowało się miliony dolarów to kwestia siłą rzeczy nabiera charakteru politycznego.

PEKIN OBROŃCĄ ŁUKASZENKI

Pytanie jakie się nasuwa jest takie: czy Chiny i Rosja mają całkowicie zbieżna interesy w regionie, a partykularnie w sprawie wydarzeń na Białorusi, jakie można obserwować od momentu sierpniowych wyborów? Pobieżnie tak. Mińsk i polityka Łukaszenki nastawiona jest przede wszystkim na relacje z Kremlem, wszystkie inne działania taktyczne, projekty, są wypadkową stosunków na linii Moskwa-Mińsk. Jeśli relacje te ulegają ochłodzenie, przechodzą w stan wzajemnych oskarżeń (jak choćby przed ostatnimi wyborami), Łukaszenka dla podkreślenia swojej niezależności, szczególnie przed własnymi elitami i społeczeństwem, które łatwo ulegają presji Kremla, poszukuje nowych partnerów politycznych i gospodarczych, dostawców źródeł energii itp.

Lecz w taktyce tej jest wiele pozoru i zwyczajnej gry, gdyż dla Łukaszenki nie istnieje żadna inna licząca się siła niż Rosja. Dlatego też w momencie pojawiania się zagrożenia, np. jak protesty opozycji, Łukaszenka zapomina, że przed momentem gotowy był oskarżać Kreml o próbę zamachu stanu i prosi Moskwę o wsparcie w zaprowadzeniu „porządku”. Żadna więc relacja z zachodnim partnerem nie jest realną alternatywą dla Mińska. Jest tak albo z racji przekonania o niemożności przezwyciężenia geopolitycznego uścisku, w którym Białoruś jest trzymana przez Rosję, albo z powodu świadomego politycznego wyboru, gdy dla rządzącej obecnie Białorusią elity jej przyszłość usytuowana jest w Moskwie właśnie. Jedyne o co trzeba walczyć to o uzyskanie w tym związku jak najsilniejszej pozycji.

Related Post

Jeśli nie Zachód to czy może jednak Pekin będzie wstanie odgrywać rolę protektora białoruskich interesów, także w relacji z Moskwą. W 2015 r. podczas wizyty prezydenta Xi w Mińsku podpisano porozumienie o współpracy, a podczas mającej miejsce rok później rewizyty Łukaszenki w Pekinie deklarację partnerstwa strategicznego. Pekin nie tylko teraz wspiera Łukaszenkę, prezydent Chin jako pierwszy uznał wynik ostatnich wyborów; 4 sierpnia ustami swojego ambasadora w Mińsku, Cui Qiminga, Łukaszenka był chwalony jako obrońca białoruskiej niepodległości. Chiny widzą rolę Białorusi w regionie jako gwaranta stabilizacji, a dokładniej rozgraniczającego strefy wpływów innych znaczących krajów. I tego bufora Chiny mogą być gotowe bronić. Oczywistym przejawem wsparcia suwerenności Białorusi była udzielona w zeszłym roku przez rząd chiński pożyczka pół miliarda dolarów w momencie gdy załamały się integracyjne rozmowy z Rosją. Pekin gotów był tutaj nawet pokrzyżować plany Kremla, gdy ten postanowił Mińsk ukarać.

Niezależnie czy jak wspomniałem białoruskie elity faktycznie postrzegają jako swój ostateczny cel niepodległość Mińska czy jednak integracje z Rosją, na dogodnych dla siebie warunkach, na chwilę obecną przeważa w kręgach Łukaszenki przekonanie o podtrzymaniu niezależności państwowej Białorusi. Kreml dla niego samego może stanowić spore zagrożenie. Integracja w tym momencie byłaby jednoznacznym dyktatem Kremla, który dowolnie mógłby ustawiać warunki. Jeśli przyjąć, że dla Łukaszenki ostatecznym celem jest zjednoczenie obu krajów, co wydaje mi się o wiele bardziej przekonujące, to jednak nie w sytuacji, gdy musi by on prosić Moskwę o ratunek.

Chiny dla Białorusi stały się w ostatnich latach wygodnym narzędziem budowania swojej pozycji międzynarodowej (znowu: w relacji z Kremlem). Mińsk z kolei jest dla Pekinu partnerem strzegącym jego interesów w Europie Środkowo-Wschodniej. Pekin nie jest dla Mińska zagrożeniem, jego ekspansja Białorusi nie zagraża, pomimo od lat spadającego PKB w dalszym ciągu ekonomicznie może na współpracy z Państwem Środka korzystać.

Dla Pekinu Białoruś to wygodny partner z uwagi na centralnie sterowaną w dużym zakresie gospodarkę, przede wszystkim to jednak kraj tranzytowy czerpiący z tego rosnące przez lata zyski. W 2019 r. przeszło 2 mld białoruskich rubli (w tym roku mniej z uwagi na pandemię). Oczywiście najważniejszym partnerem gospodarczym dla Mińska pozostaje Rosja (49% w zakresie eksportu, 60% importu), choć kilka lat temu eksport produktów białoruskich do Chin z roku na rok wzrastał, załamał się jednak po 2016 r. Inwestycje Pekinu w białoruską gospodarkę w ciągu ostatniej dekady przekroczyły półtora miliarda dolarów.

Dziś więc jak wspomniałem dla Pekinu Białoruś to tylko jedno z ogniw łańcucha prowadzącego od Chin do Europy Zachodniej. Dla ChRl największym zagrożeniem jest zerwanie, któregoś z nich. Zrozumiałe jest więc, że Pekin nie pokładając zaufania w demokratycznej opozycji, jednoznacznie wsparł Łukaszenkę w jego wysiłkach na rzecz utrzymania się przy władzy.

Co to wsparcie może oznaczać w kontekście najważniejszej, jak napisałem dla Mińska sprawy: relacji z Moskwą? Jeśli przyjąć, że Łukaszenka w obecnych warunkach nie będzie chciał wstąpić na drogę zaciśnięcia integracji z Federacją Rosyjską, co z uwagi na wewnętrzną niestabilność dawałoby mu bardzo słabą pozycję podczas rozmów z Kremlem, Pekin może stać się idealnym partnerem, wsparciem, tak przeciw Zachodowi, lecz także nieprzewidzianym zakusom Moskwy.

Jak Pekin przyjąłby próbę nie tylko politycznego czy gospodarczego podporządkowania sobie przez Kreml Mińska, ale dokonanie zakamuflowanego podboju? Oczywiście sama niepodległość Białorusi nie jest Pekinowi specjalnie do szczęścia potrzebna, towary chińskie mogą przekraczać rzekę Bug będącą równie dobrze granicą białorusko-polską jak i rosyjsko-polską (Polski oraz Związki Białorusi i Rosji).

To co jednak może niepokoić Pekin to fakt, czy próba takiego przejęcie Białorusi nie spowoduje kolejnego konfliktu w regionie, destabilizacji, a nawet otwartej wojny. Jedna wojna przecież już się tam toczy. Chiny więc oczekujące geopolitycznej stabilizacji mogą zwyczajnie hamować zapędy Kremla. Z tej też racji będą one nadal wspierać Łukaszenkę, gdyż w obecnych warunkach dojście do władzy na Białorusi opozycji, w optyce Pekinu skończyć musiałoby się podobnie jak na Ukrainie.

Bo to właśnie ten ostatni kraj, jako bogatszy, lepiej położony, z dostępem do morza, był kilka lat temu postrzegany przez Pekin jako główny partner w końcowej fazie Nowego Szlaku Jedwabnego, lecz po Euromajdanie i wybuchu wojny wiele inwestycji Chin okazało się bezpowrotną stratą. Należy stąd wnioskować, że dziś Pekin zrobi wiele by podobny los nie spotkał Białorusi, oczywiście z uwagi na zainwestowane tam miliony. Jednak dla interesów Pekinu zagrożeniem może być nie tylko nieprzemyślana i agresywna polityka Kremla, lecz także niestabilność wewnętrzna. Jeśli Łukaszence nie uda się opanować sytuacji wewnętrznej, jeśli kraj pogrąży się w ciągłych konfliktach, nawet jeśli Aleksander Grigoriewicz utrzyma się przy władzy, ale będzie to władza ciągle podgryzana, kwestionowana, to dla Pekinu może być to sygnał, że trzeba zaakceptować nawet gwałtowne zmiany.

Łazarz Grajczyński

Redakcja

Share
Published by
Redakcja

Recent Posts

Łukaszenka groził Polsce i Litwie atakiem na Przesmyk Suwalski oraz zapowiedział, że zamierza przejąć północną część Polski

Samozwańczy dyktator Aleksandr omawiał ze swoimi wojskowymi możliwy atak na Przesmyk Suwalski. Fragment tej rozmowy opublikował we wtorek, 26 marca,…

2 dni ago

Koniec sporu o eksporcie ukraińskiego zboża? Umowa może zostać podpisana do końca tygodnia – minister Hetman

Negocjacje o systemie licencyjnym w handlu produktów rolnych z Ukrainy mogą zakończyć się pod koniec bieżącego tygodnia. Strony – Polska…

3 dni ago

Rosyjska rakieta nad Polską! Ambasador Rosji nie przybył do MSZ

Ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andriejew nie przybył do siedziby MSZ - poinformował rzecznik resortu dyplomacji Paweł Wroński. Jak dodał,…

3 dni ago

Patron Dnia: Święty Dobry Łotr, jedyny „kanonizowany” przez samego Chrystusa

Pierwszy święty i jedyny, którego „kanonizował” sam Jezus Chrystus - pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i…

3 dni ago

„Nie możemy być obojętni” – 14 kwietnia w Warszawie Narodowy Marsz Życia

To będzie manifestacja na rzecz życia i rodziny, ale też wolności i niepodległości - zapowiadają organizatorzy Narodowego Marszu Życia. Rozpocznie…

3 dni ago

Ukraina kontynuuje bezlitosne niszczenie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Trafiono dwa okręty desantowe i centrum łączności

Sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy opublikował informację o skutecznym uderzeniu w dwa okręty desantowe rosyjskich okupantów centrum łączności w Sewastopolu…

4 dni ago