Setki tysięcy żołnierzy NATO zostaną postawione w stan pełnej gotowości bojowej w związku z rosnącym zagrożeniem militarnym ze strony Rosji – donosi „The Times”, powołując się na szefa Sojuszu Jensa Stoltenberga.

„Dowództwo NATO chce przygotować znaczne siły lądowe do powstrzymania rosyjskiej agresji” – donosi dziennik. Jak wyjaśnia cytowany przez „Timesa” stały przedstawiciel Wielkiej Brytanii w NATO sir Adam Thomson, chodzi o 300 tys. żołnierzy Sojuszu.

Celem dowództwa jest skrócenie czasu reagowania sił NATO ze wszystkich krajów do dwóch miesięcy. Obecnie pełna mobilizacja i wyprowadzenie takiego kontyngentu na pozycje bojowe zajęłoby około 180 dni – przyznaje brytyjski polityk.

Siły te mają spełniać rolę „drugiego rzutu” w stosunku do istniejących już sił szybkiego reagowania NATO, które mogą zostać przerzucone w rejon działań bojowych w ciągu kilku dni.

„Członkowie Sojuszu widzą bardziej agresywną politykę Rosji, która od wielu lat rozbudowuje swoje wojska i w praktyce od 2000 roku potroiła swoje wydatki na armię, opracowuje nowe rodzaje broni i wykorzystuje siłę militarną przeciwko swoim sąsiadom” – uzasadnił szef NATO.

„Jesteśmy też świadkami tego jak Rosja wykorzystuje swoją propagandę w Europie wśród członków NATO. Dlatego jesteśmy zmuszeni reagować. Odpowiemy największym wzmocnieniem naszego wspólnego systemu obrony od czasu zakończenia „zimnej wojny” – zapowiada Stoltenberg.
Sekretarz Generalny Sojuszu podkreślił jednak, że NATO i Rosja powinny zachować dialog. W ciągu najbliższych tygodni odbyć się ma kolejne, trzecie już w tym roku posiedzenie Rady Rosja – NATO, której działalność była wcześniej zawieszona w reakcji na rosyjską aneksję Krymu.

Dodajmy, że niedawno szef brytyjskiego kontrwywiadu MI5 Andrew Parker określił Rosję jako rosnące zagrożenie dla Wielkiej Brytanii.

Jagiellonia.org / Reporters.pl

CZYTAJ TEŻ:

Generał Polko o wojnie z Rosją (wideo)

Wróg u bram

Ruskie idą. Сo grozi światu?