Władze w Kijowie zapowiadają budowę bazy wojskowej nad Morzem Azowskim i wysłanie większych sił do tego regionu. Po miesiącach zwiększania rosyjskiej presji w akwenie Morza Azowskiego (rozbudowa obecności militarnej, utrudnianie żeglugi z portów ukraińskich przez Cieśninę Kerczeńską, grożenie desantem na ukraińskim brzegu morza) Kijów wreszcie podjął działania mające pokazać, że nie zamierza ustępować na tym froncie konfrontacji z Rosją. Pytanie dlaczego dopiero teraz, skoro już w 2014 roku wśród scenariuszy rozwoju wydarzeń w wojnie rosyjsko-ukraińskiej brano pod uwagę przebicie się Rosjan z Donbasu na Krym lądem, przez tereny leżące nad ukraińskim odcinkiem brzegów M. Azowskiego.

Od kwietnia Rosja zatrzymała na Morzu Azowskim ponad 150 zagranicznych jednostek, które płynęły do portów Ukrainy, przede wszystkim Mariupola, czyli „bramy na świat” dla Donbasu. Moskwa zasłania się przepisami porozumienia o współpracy i wykorzystaniu Morza Azowskiego i Cieśniny Kerczeńskiej – zawartego niegdyś przez Ukrainę z Rosją. Do tego wzrasta potencjał militarny Rosji na M. Azowskim – stacjonujące tutaj jednostki Floty Czarnomorskiej zasilono posiłkami z Flotylli Kaspijskiej. Nic dziwnego, że od paru miesięcy dużo spekulowano o możliwej pełnej blokadzie Kerczu i desancie Rosjan gdzieś na wybrzeżu pomiędzy Mariupolem a Krymem.

Wydaje się, że pełnię zagrożenia w Kijowie zrozumiano dopiero niedawno. Na początku września Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy zatwierdziła szereg działań na rzecz obrony interesów Ukrainy na Morzu Czarnym i Morzu Azowskim. W połowie września Państwowa Służba Graniczna poinformowała o wysłaniu kilkuset przedstawicieli służb specjalnych do pododdziałów na obu tych akwenach w celu przeciwdziałania poczynaniom Rosji. USA wezwały Rosję do zaprzestania nękania statków płynących od ukraińskich portów i w ramach pomocy Ukrainie dostarczyły jej pod koniec września dwa kutry patrolowe dom służby na Morzu Azowskim. Na początku października szef sztabu sił zbrojnych Wiktor Mużenko zapowiedział, że Ukraina zbuduje na wybrzeżu Morza Azowskiego bazę marynarki wojennej i będzie nadal wzmacniać w tym rejonie swoje siły zbrojne. Mużenko dodał, że Ukraina już wzmocniła w tym rejonie swoje siły powietrzne, lądowe, morskie i artyleryjskie. Kilka dni później sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wskazał na obawy co do sytuacji na Morzu Azowskim. Obserwujemy, że ruch statków handlowych utrudnia rosyjska obecność na tym akwenie, to element kampanii, która ma podkopać stabilność Ukrainy – powiedział Stoltenberg. Wydaje się, że jeśli Putin pójdzie – po nieudanych ewentualnie dla niego wyborach prezydenckich na Ukrainie – na zaostrzenie relacji z Kijowem, to właśnie Morze Azowski może stać się głównym polem starcia.

Warsaw Institute

ZOBACZ TAKŻE:

NATO: Obrona Ukrainy jest obroną nas samych

NATO ostrzega: Polska najbardziej zagrożonym rejonem po Donbasie

Wojna oczami Polaka

Ukraina broni Europę przed wojną

Dopóki Ukraińcy bronią okolic lotniska w Doniecku, Rosja Polsce nie zagraża

Amerykański generał: Ukraińscy żołnierze walczą z Rosją, broniąc nas wszystkich

Prof. Żurawski vel Gajewski: „Każdy rosyjski czołg zniszczony w Donbasie nigdy nie pojawi się w Polsce”

USA: Ukraina i Gruzja są długoterminowymi bastionami chroniącymi Zachód przed agresją Rosji

Przyszłość wolnej Europy zależy od tego, co dzieje się dzisiaj w Ukrainie