Najpierw ambasador USA w ONZ Nikki Haley, a teraz sam Donald Trump wystąpił ze stanowczym apelem do Rosji, by oddała Krym Ukrainie. Choć nowy prezydent Stanów Zjednoczonych podkreśla, że nie dąży do konfliktu, to kwestię Krymu stawia jasno:

Rosja powinna zwrócić Krym Ukrainie.

Na początku lutego podczas posiedzenia RB ONZ Nikki Haley przyznała, że zniesienie sankcji wobec Rosji jest uzależnione od tego, czy Rosja zwróci Ukrainie Krym.

Stany Zjednoczone potępiają działania Rosji i wzywają do natychmiastowego zakończenia okupacji Krymu – zaznaczyła ambasador. – Krym jest częścią Ukrainy. Nasze sankcje z tym związane nie zostaną zniesione, dopóki Rosja nie zwróci Ukrainie kontroli nad półwyspem.

Również prezydent USA Donald Trump stanowczo odniósł się do kwestii konfliktu na Ukrainie. Podczas spotkania z rzecznikiem prasowym Białego Domu Seanem Spicerem Trump zdecydowanie stwierdził, że Rosja powinna zwrócić Krym Ukrainie. Prezydent USA dodał, że to Rosja obarczona jest odpowiedzialnością za podjęcie kroków w kierunku „zredukowania przemocy” na terenie Ukrainy.

Konflikt na Ukrainie pojawił się wśród tematów poruszanych podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Komisja i Rada zostały obarczone zarzutami o nieefektywne działania w kierunku zaprowadzenia pokoju na wschodzie Ukrainy. Posłowie wspomnieli też o nieefektywnych sankcjach nałożonych na Rosję, które miały zmusić Kreml do wycofania się z okupowanych terenów.

Jagiellonia.org / Radiozet.pl / Niezalezna.pl