Wczoraj światowe media opublikowały szokującą wiadomość: w Kijowie zastrzelono znanego opozycyjnego rosyjskiego dziennikarza Arkadija Babczenkę. Na szczęście dziś okazało się, że opozycjonista żyje a jego śmierć była mistyfikacją ukraińskich służb w ramach specoperacji, informuje portal Kresy24.pl, powołując się na ukraińskie media, które upubliczniły słowa szefa SBU Wasyla Hrycaka z konferencji prasowej, na której obecny był także Babczenko.

„Mógłbym złożyć teraz kondolencje rodzinie Arkadija Babczenko, ale ja tego nie zrobię. Wręcz przeciwnie, gratuluję Arkadijemu z okazji trzeciego narodzenia i zapraszam go do sali”

– powiedział szef SBU, po czym na salę, ku ogólnemu zdziwieniu wszedł opłakiwany dziennikarz.

Arkadij Babczenko na wstępie przeprosił swoją żonę i rodzinę, którzy nie mieli pojęcia, że są częścią tej mistyfikacji.

„Nie można było inaczej, cała operacja trwała dwa miesiące, ja dowiedziałem się o wszystkim miesiąc temu. W wyniku całej operacji jedna osoba została już zatrzymana. Tym samym służby, które przygotowały całą operację, której celem było zatrzymanie potencjalnych zabójców, odnotowują dziś sukces”

– powiedział dziennikarz.

„A teraz mogę podać szczegóły tej specoperacji SBU, dzięki której udało nam się nie tylko udaremnić cyniczną prowokację, ale także udokumentować przygotowanie tej zbrodni przez rosyjskie służby specjalne’

– powiedział Wasyl Hrycak.

W wersji SBU, do dokonania zabójstwa Rosja zwerbowała obywatela Ukrainy „H”. Ten z kolei zlecił morderstwo swojemu przyjacielowi, niegdyś biorącemu udział w operacji antyterrorystycznej na wschodzie Ukrainy. Według Hrycaka, rosyjskie służby zapłaciły H. za zamordowanie Arkadija Babczenki w sumie 40 tys. dolarów, z czego 15 tys. dolarów dostał niedoszły zabójca.

„H” po wykonaniu zadania miał wyjechać z Ukrainy. Miał już kupiony bilet na wyjazd do Federacji Rosyjskiej. Jak poinformował Hrycak, zabicie Babczenki było tylko jednym z elementów wielkiej operacji rosyjskich specsłużb, mającej na celu zniszczenie opozycyjnych Rosjan, głównie dziennikarzy i blogerów krytykujących rosyjski rząd.

„SBU zna niektóre nazwiska potencjalnych ofiar, jednak nie będę ich ujawniał”

– powiedział Hrycak.

Źródło: Kresy24.pl