Wojny w Syrii i na Ukrainie nie są konfliktami lokalnymi i regionalnymi. Są to teatry rosyjskich operacji wojskowych przeciwko Zachodowi.

Włodzimierz Iszczuk

Redaktor naczelny portalu Jagiellonia.org i czasopisma „Głos Polonii”

Rosja jest głównym zagrożeniem dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Stało się to jasne po wkroczeniu wojsk rosyjskich do Gruzji i na Ukrainę – informuje biuro prasowe Pentagonu, powołując się na słowa przewodniczącego kolegium szefów sztabów sił zbrojnych USA, generała Josepha Dunforda. Stany Zjednoczone są zaniepokojone modernizacją rosyjskich sił zbrojnych i nie wykluczają, że Moskwa jest gotowa wykorzystać swój nowy potencjał przeciwko Europie.

Podczas konferencji NATO w Brukseli gen. Joseph Dunford stwierdził, że Rosja stanowi największe zagrożenie na Starym Kontynencie, ale Sojusz Północnoatlantycki szykuje odpowiednie środki, by powstrzymać wschodniego sąsiada. „Wystarczy spojrzeć na najnowszą historię Rosji i jej inwestycje wojskowe, aby zrozumieć, że jest to zagrożenie dla Europy i nie tylko” – powiedział Dunford.

Zdaniem generała Federacja Rosyjska zmodernizowała swoją armię, w tym broń nuklearną i marynarkę wojenną, a także opracowała narzędzia do prowadzenia wojny cybernetycznej i elektronicznej. Dodał, że państwa NATO mają prawo bronić się bez względu na rodzaj inwazji, czy będzie to atak militarny czy „niestandardowe operacje”, w tym działania informacyjne, przymus ekonomiczny lub wpływ polityczny. „To wciąż stanowi naruszenie suwerenności” – powiedział.

PRZECZYTAJ:

Wojna Rosji z Zachodem trwa od 10 lat – Kongres USA

NATO przyznało, że Rosja prowadzi hybrydową wojnę przeciwko Zachodowi

Konflikt zbrojny między Rosją a Gruzją rozpoczął się 8 sierpnia 2008 roku i trwał do 12 sierpnia. Po zajęciu części Gruzji przez wojska rosyjskie podpisano porozumienie o zawieszeniu broni z udziałem międzynarodowych mediatorów.

Rosyjska agresja we wschodniej Ukrainie rozpocząła się w kwietniu 2014 roku po aneksji Krymu przez Rosję. Walka prowadzona jest między Siłami Zbrojnymi Ukrainy a rosyjskimi terrorystami, prorosyjskimi bojownikami i Siłami Zbrojnymi Federacji Rosyjskiej, którzy kontrolują okupowaną część obwodów donieckiego i ługańskiego.

Jak już wcześniej pisaliśmy, w drugiej połowie XX wieku Rosja dążyła do przejęcia kontroli nad całym kontynentem eurazjatyckim. Innymi słowy parła ku światowej dominacji. Konflikty na peryferiach Eurazji (Wietnam, Korea, Afganistan) świadczą o tym, że gdyby nie starania Stanów Zjednoczonych i ich sojuszników w rejonie Oceanu Atlantyckiego i Spokojnego, Moskwa mogłaby ten cel osiągnąć.

PRZECZYTAJ:

Węzeł gordyjski Bliskiego Wschodu. III wojna światowa tuż za progiem

Rosja podkopuje Bałkany. NATO straciło czujność w regionie

Zaraz po II wojnie światowej Kreml opracowywał plan zajęcia całej Europy. Stalinowcy mieli nadzieję, że wkrótce będą mogli obmyć buty w wodach Atlantyku. Lecz NATO na czele z USA nie pozwoliły Moskwie opanować bezbronnej powojennej Europy.

Klęska w zimnej wojnie zawiesiła rosyjską ekspansję na Zachód. Właśnie dlatego pułkownik KGB Władimir Putin uważa rozpad Związku Sowieckiego za „największą katastrofę geopolityczną XX wieku”. Przez 25 lat od upadku komunistycznego imperium spadkobiercy KGB w Rosji przygotowywali się do zemsty na znienawidzonych Stanach Zjednoczonych. Właśnie dlatego Kreml wściekle nienawidzi Ameryki, która po II wojnie światowej nie pozwoliła stalinowcom podbić całej Europy, stała się lokomotywą NATO i nadal jest gwarantem wolności i suwerenności narodów europejskich. Właśnie dlatego Rosjanie tak namiętnie wspierają nastroje antyamerykańskie na całej kuli ziemskiej.

Kremlowskiego dyktatora drażni sam fakt, że ktoś uniemożliwia rosyjską ekspansję na Zachód. Mówi o tym otwarcie. Na przykład 26 stycznia 2015 roku na spotkaniu ze studentami w Sankt Petersburgu stwierdził, że ukraińska armia jest „legionem NATO”, który stara się „geopolitycznie powstrzymać Rosję”. Freudowska pomyłka w wypowiedzi Putina wyraźnie wskazuje na jego intencje i plany. Oburzenie faktem, że ktoś stara się „geopolitycznie powstrzymać Rosję”, świadczy o tym, że Moskwa szykuje się do ekspansji w kierunku zachodnim, że celem Kremla jest pełzająca agresja w Europie. Ów cel dla rosyjskiego lidera jest na tyle oczywisty, że otwarcie wyraża poirytowanie faktem, iż suwerenne państwa NATO i USA przeszkadzają Rosji we wdrożeniu agresywnej polityki. Putin mówił o geopolitycznym powstrzymaniu Rosji, tak jakby nie zdawał sobie sprawy z absurdalności swoich roszczeń. W jego rozumieniu agresywna, ekspansjonistyczna polityka Rosji jest normą. Strasznie go irytują wszelkie próby powstrzymania rosyjskiej ekspansji.

Tak więc wojny w Syrii i na Ukrainie nie są konfliktami lokalnymi i regionalnymi. Są to teatry rosyjskich operacji wojskowych przeciwko Zachodowi.

Włodzimierz Iszczuk

Portal Jagiellonia.org przetłumaczył mapę wydania The Economist na język polski.