Mam w pamięci sowiecki plakat propagandowy z czasów II wojny światowej wyobrażający „mariaka”, żołnierza desantu morskiego, z karabinem i granatem, w bojowej postawie. Na plakacie był napis: „Na zapad” – „na zachód”, wskazujący, gdzie ten sołdat zmierza.

Wkrótce na terenach Białorusi i zachodniej Rosji (kaliningradzka obłast’) rozpoczną się wielkie manewry armii prezydentów Putina i Łukaszenki pod kryptonimem „Zapad 2017”. Zachodni eksperci zastawiają się, czy przypadkiem te manewry nie przekształcą się w rosyjski marsz „Na zapad”.

Kreml dawno temu ogłosił, że celem polityki Federacji Rosyjskiej jest odzyskanie utraconego statusu supermocarstwa. Prezydent Putin w jednej z wypowiedzi podkreślił, że władze Rosji, które straciły „wielkie państwo” (ZSRR), mają obowiązek je odzyskać i przywrócić Rosjanom. Jak dotąd Kreml użył sił zbrojnych, prowadząc wojnę z Gruzją, anektował Krym i prowadzi wojnę z Ukrainą. Rosja zaczęła siłą zmieniać granice, naruszając integralność terytorialną sąsiadów. Rozpoczęto wielkie zbrojenia, które mają zakończyć się w 2020 roku. Kreml buduje armię ofensywną, której zamierza używać jako narzędzia swojej polityki zagranicznej. Armia ta przeprowadza liczne, intensywne ćwiczenia. Znane powiedzenie żołnierskie mówi: więcej potu na ćwiczeniach, mniej krwi w boju. Żołnierze prezydenta Putina ostatnio wylewają wiele potu. Kiedy i gdzie będą przelewać krew w bojach?

Romuald Szeremietiew

Dr hab. nauk wojskowych, wykładowca, publicysta, polityk, dla portalu TYSOL.PL

СAŁY ARTYKUŁ CZYTAJ W AKTUALNYM „TYGODNIKU SOLIDARNOŚĆ”>>>

Wcześniej, w wywiadzie dla portalu fronda.pl prof. Romuald Szeremietiew zaznaczył, że „Skoro mamy do czynienia z Rosją, musimy rozważać różne scenariusze zagrożeń. Nie nazwałbym więc tego tylko spekulacjami”.

Kreml od pewnego czasu zaczął używać sił zbrojnych jako instrumentu swojej polityki zagranicznej – Gruzja, Krym, Ukraina. Musi więc pojawiać się podejrzenie, czy gromadzenie wojska na ćwiczenia nie jest tylko przykrywką dla przeprowadzenia kolejnej operacji wojskowej wymierzonej w integralność terytorialną któregoś z sąsiadów Rosji.

Rosja przecież cały czas trzyma swoje siły zbrojne pod „parą” i wyraźnie czeka na okazję, kiedy będzie mogła je użyć. Te wszystkie ćwiczenia, które Rosja ciągle przeprowadza, są taką wiszącą nad nami siekierą, która może kiedyś spaść. […] Musimy zachowywać czujność i jedność w ramach NATO, aby Rosja nie uznała, że znowu może ruszyć „na zapad”.

Romuald Szeremietiew

Dr hab. nauk wojskowych, wykładowca, publicysta, polityk, dla portalu FRONDA.PL