7 września na długo zapisze się w historii rosyjskiego rubla. Na rozpoczęcie porannej sesji spadł do poziomu 69,5 rubla za dolara.

Już wczorajszy dzień 6 września wydawał się tragiczny. W trakcie sesji giełdowej rubel utrzymywał się na poziomie 69 rubli. Jak się okazało, była to zapowiedź dalszych spadków.

Kreml, aby choć trochę uspokoić rynek opowiada, że sytuacja nie jest tragiczna. Komentarza udzielił nawet minister rozwoju gospodarczego, który powiedział, że „rubel jest dostatecznie stabilny w porównaniu z problemami walut innych krajów rozwijających się”.

Innym przykładem urzędowego optymizmu są prognozy zawarte w opublikowanym 5 września raporcie ministerstwa rozwoju gospodarczego, w którym ocena się, że średni kurs rubla do dolara powinien wynieść w roku 2018 – 61,7, a w roku 2019 – 63,9 rubla.

Analitycy grupy kapitałowej „Renesans kapitału” prognozują, że jeszcze w tym roku, rosyjska waluta zejdzie do poziomu 82 ruble za dolara. Wszystko to jest konsekwencją amerykańskich sankcji nałożonych na Kreml.

Źródło: Kresy24.pl, Fronda.pl