Teraz wspominamy ten czas, kiedy 73 lata temu, w styczniu 1945 roku, tędy właśnie przez Żory, Niemcy, hitlerowcy, pędzili więźniów z obozu Birkenau. To proszę Państwa, jest także wielka pamięć nas Polaków, bo wśród nich byli też nasi rodacy, ale przede wszystkim wśród nich byli nasi współobywatele – różnych narodowości – pewnie przede wszystkim narodowości żydowskiej.

Ja, od początku swojej prezydentury bardzo głośno i mocno, wielokrotnie mówiłem jedno: Nie ma mojej zgody na żadną nienawiść między narodami w Polsce. Nie ma absolutnie mojej zgody na żaden antysemityzm czy inny przejaw ksenofobii, bo nienawiść to jest najgorsze zło, które się pomiędzy narodami szerzy. Zawsze będę jako Prezydent się temu sprzeciwiał, zawsze – niezależnie z czyich ust będzie to padało i jak ważny ten ktoś będzie. A jeżeli będzie to ktoś malutki, to będę starał się go upomnieć delikatnie, zwrócić mu uwagę na ten problem, że to jest nie tylko niepotrzebne, ale to jest wbrew najgłębszym naszym zasadom, wbrew naszej etyce. Etyce wyrosłej na pniu chrześcijańskim, na wielkim etosie miłości bliźniego.

Ale dziś, proszę Państwa równie bardzo mocno jako Prezydent Rzeczypospolitej chcę powiedzieć także jedno: Nigdy nie zgodzę się na to, żebyśmy my, jako Naród, Polacy czy Polska jako państwo, byli oczerniani poprzez zakłamywanie prawdy historycznej i poprzez absolutnie fałszywe oskarżenia, a takich w ostatnich dniach pod adresem naszego kraju i naszego Narodu padło stanowczo zbyt wiele, żeby można było przejść nad tym obojętnie.

I chcę bardzo mocno z tego miejsca powiedzieć: Nie było żadnych polskich obozów zagłady czy polskich obozów koncentracyjnych.

Były takie obozy zbudowane na terenie nieistniejącego wtedy państwa polskiego przez Niemców, przez hitlerowców, którzy na Polskę napadali, rozdarli ją i zniszczyli – razem z Rosją sowiecką.

To oni zbudowali obozy zagłady. To oni w tych obozach w sposób bezwzględny, niewyobrażalny mordowali ludzi po to, żeby wyeliminować narody, które uważali za takie, które powinny zostać przez nich unicestwione – przede wszystkim Żydów, ale także Cyganów, czyli Romów, ale także i Polaków, których uważali za podludzi.

Wszyscy o tym doskonale wiemy. Polska jako państwo straciła w okresie II wojny światowej ok. 6 mln obywateli i Polaków, i Żydów. Ale to byli obywatele Rzeczypospolitej, państwa, które zostało zniszczone i nie mogło ich bronić, nie mogło się za nimi ująć.

I chcę bardzo mocno podkreślić: Nie było żadnego udziału – ani Polski jako państwa, którego nie było, ani Polaków pojmowanych jako Naród – w Holokauście.

Był, owszem, zorganizowany systemowy udział w walce z Holokaustem. To dlatego właśnie rząd londyński poprzez delegaturę tego rządu na kraj powołał Radę Pomocy Żydom „Żegota”, to właśnie dlatego działał Jan Karski jako przedstawiciel tego rządu, to właśnie dlatego także swoją straceńczą misję w Auschwitz wykonywał rotmistrz Pilecki. Witold Pilecki później Żołnierz Niezłomny, zamordowany przez komunistów.

To był oczywiście jasny i wyraźny – systemowy właśnie – udział tych instytucji państwa polskiego, które jeszcze gdzieś – czy w podziemiu czy na uchodźstwie istniały. Ale to był systemowy, zorganizowany udział w walce z Holokaustem, w pomocy Żydom. I chcę to jeszcze raz bardzo mocno zaakcentować: Nie było żadnego systemowego wsparcia ze strony polskiej dla Holokaustu, dla tej straszliwej machiny zagłady i śmierci, była tylko walka z nim.

Szanowni Państwo, my musimy się domagać przestrzegania tej elementarnej prawdy i tych elementarnych faktów; to nasze prawo jako Narodu, takie samo jak to, że prawem Żydów jest walka z antysemityzmem, tak samo my mamy prawo walczyć z tym wielkim i straszliwym pomówieniem.

Oczywiście, nie mówię, że nie było ludzi niegodziwych. Byli niegodziwi ludzie, którzy sprzedawali nawet za pieniądze swoich sąsiadów. Tak, byli, przyznaję, ale to nie Naród polski, tylko pojedynczy ludzie; to nie była żadna zorganizowana akcja, to były po prostu przypadki podłości.

Ale obok tych przypadków podłości, były przypadki oddania życia za sąsiadów Żydów, tak jak Ulmowie na Podkarpaciu, którzy całą rodziną zginęli, ponieważ ukrywali swoich żydowskich sąsiadów. Takich przykładów w Polsce są tysiące. To był niewyobrażalnie trudny czas. Niewyobrażalnie trudny! Było nadzwyczajne bohaterstwo, była wielka miłość bliźniego, ale też obok – draństwo i okrucieństwo, też niewyobrażalne. Ale nie było systemowego udziału ani polskiego Narodu, ani polskiego państwa w dziele straszliwej zagłady. Był za to ten udział w przeciwdziałaniu tej zagładzie – na tyle, na ile było to możliwe.

I na koniec tego wątku chcę powiedzieć jeszcze jedno, w każdym społeczeństwie, w każdym narodzie znajdą się ludzie niegodziwi; wszyscy o tym wiemy i pamiętajmy o tym, bo to jest kwestia elementarnej sprawiedliwości, której ja dzisiaj dla Polaków jako Narodu i Polski się domagam od całego świata – jako Prezydent.

Źrodło: Prezydent.pl